Zabić wszystkich recenzja

,,Zabić wszystkich" autorstwa Ryan Green to książka opowiadająca o życiu Carla Panzrama - jednego z najbardziej przerażających przestępców i seryjnych morderców w historii Stanów Zjednoczonych. Carl stwarzał problemy już od najmłodszych lat i jako jedenastolatek trafił do do poprawczaka, w którym ,,(...) był wielokrotnie bity, torturowany, i poniżany, a także gwałcony". Po wyjściu z tego miejsca, jego życie wcale nie uległo poprawie - chłopak wciąż przeżywał okrucieństwa, które odcisnęły na nim piętno na całe życie.
Historia Carla Panzrama jest niezwykle dramatyczna i przykra. Pokazuje, jak wielkie znaczenie w naszym życiu ma dzieciństwo i obecność emocjonalna dorosłych. Niestety uważam, że książka jest bardzo słaba. Autorka obiecuje ,,prawdziwą historię poniżenia, okrutnej zemsty i kształtowania się potwora".
Owszem, Ryan Green przedstawiła proces kształtowania się Carla jako przestępcy i mordercy, ale zostało to opowiedziane w najgorszy możliwy sposób.
W pewnym momencie już tylko przewracałam oczami, kiedy czytałam o tym, że kolejne cierpienia zadawane temu chłopaki sprawiały, że ,,stawał się tylko coraz silniejszy i jeszcze bardziej nienawidził ludzi". Jestem w stanie domyślić się, że gwałcenie i torturowanie nastolatka nie spowoduje, że obudzi się w nim potrzeba pomagania innym osobom, tylko wręcz przeciwnie - wzbudzi w nim niechęć i brak zaufania do ludzi. Autorka pisała tę książkę jak dla pięcioletniego dziecka, podając wszystko ,,na tacy". Strasznie denerwowało mnie też ciągłe podkreślanie, że ,,to był taki zły człowiek", ,,on tak bardzo nienawidził ludzi". Potrafię myśleć. Nie potrzebuję, aby ktoś opisując życie seryjnego mordercy, na prawie każdej stronie zaznaczał, że to był zły człowiek, albo opisując historię człowieka niesamowicie skrzywdzonego przez ludzi, że on bardzo nienawidzi ludzi.
Podsumowując, książka ta miała ogromny potencjał, jednak autorka przedstawiła życie Carla Panzrama, nie zostawiając czytelnikowi możliwości do wyciągnięcia wniosków na własną rękę. Szkoda.