Pół roku temu miałam przyjemność zapoznać się z pierwszym tomem spod pióra niemieckiej autorki Evy Völler, która uraczyła nas piękną Wenecją w książce pt. Magiczna Gondola. Nie miałam pojęcia, czy kontynuacja się ukaże, czy autorka zostawi nas z jednotomową przygodą, ale na szczęście moje obawy były całkowicie bezpodstawne i oto jest, "Złoty most".
Tym razem tłem akcji okazuje się Francja. Anna w trakcie trwania egzaminów maturalnych dostaje straszne wieści - Sebastiano otrzymał zadanie do wykonania w Paryżu za czasów panowania kardynała Richelieu, jednak nie wszystko poszło po myśli podróżników w czasie. Sebastiano stracił pamięć i nie robi nic, w kierunku wypełnienia zadania. Wysyłają więc Annę do roku 1625, by odnalazła Sebastiano, dowiedziała się, jakie wydarzenia miały miejsce i zapobiegła zagładzie świata, który znamy. Po raz kolejny dziewczynie grozi śmiertelne niebezpieczeństwo, jednak udaje jej się znaleźć ukochanego. Anna nie spodziewa się jednak jak poważny tok obiorą wszystkie wydarzenia i jak trudno będzie zapobiec zagładzie.
Eva Völler po raz kolejny w magiczny sposób przenosi nie tylko Annę, Sebastiano i innych bohaterów w zamierzchłe czasy, ale też nas, czytelników. Autorka ma naturalny dar opowiadania historii. Nie mówię tutaj tylko o bohaterach i wydarzeniach, ale także o wątkach historycznych wplecionych w tę powieść. Czytelnik nie dość, że nie może się oderwać od lektury, ponieważ ma ochotę poznać jej kontynuację i dowiedzieć się, czy bohaterowie wyjdą z opresji cało, to jeszcze w sposób całkowicie bezbolesny a wręcz przyjemny poznaje fakty z przeszłości, które rzeczywiście miały miejsce. Kardynał Richelieu, Anna Austryjaczka, Ludwik XIII, George Villiers to postaci, które odegrały pewną rolę w historii Francji, ale o których wiemy niewiele bądź praktycznie nic. Autorka wplatając te postaci w swoją książkę przedstawia nam ich życie, które jest naprawdę ciekawe, ale o którym przyjemniej czyta się w "Złotym moście" niż na wikipedii czy w książkach historycznych.
Bardzo podobał mi się wątek straty pamięci przez Sebastiana. Bałam się, że książka będzie pełna romantycznej miłości dwójki nastolatków, która okaże się rozwinięciem tomu pierwszego, co sprawi, że "Złoty most" stanie się mdły i nijaki, ale na szczęście, mimo że kilka scen tego typu pojawiło się w tej książce, nie sprawiały one, że miałam ochotę odłożyć ją na bok. Troszkę co prawda irytowała mnie niezgrabność i bezradność Anny, która krok za krokiem robiła rzeczy, które teoretycznie sprawiały, że oddalała się od powrotu do Paryża naszych czasów, ale z drugiej strony nie można się temu dziwić, skoro bohaterka działała na oślep, ponieważ nie miała żadnych wskazówek, wedle których powinna działać.
Sama nie potrafię się zdecydować, który tom był lepszy i który tom podobał mi się bardziej. W każdym razie, oba serdecznie każdemu polecam. Wątki historyczne w lekturze, w której bohaterowie podróżują w czasie działają tylko i wyłącznie na jej korzyść. Dzięki temu, mamy wrażenie, że to wszystko jest bardzo realne i być może, kiedyś także spotkamy na swej drodze Starca który powie: "A może pomogłabyś/ pomógłbyś nam w naszej misji w starożytnej Grecji, mamy dla Ciebie zadanie do wykonania". Na tle innych książek fantastycznych ta wyróżnia się tym, że nie tylko pozwala nam się odprężyć i dobrze bawić, ale też przekazuje pewną wiedzę, którą chcąc nie chcąc przyswajamy. Ja po tej lekturze bardzo zainteresowałam się wcześniej wymienionymi postaciami historycznymi i myślę, że dalej będę ich poszukiwać na stronach innych książek (tym razem być może historycznych).