Lark Kingsley żyje niczym księżniczka. Bajecznie bogata, jedyna dziedziczka przodującego na rynku jubilerskiego imperium. Chociaż niczego jej nie brakuje i ma całkiem oddane grono przyjaciół, nie czuje się szczęśliwa. Rodzice zajęci firmą, kompletnie się nią nie interesują. Męczy ją również ciągła gra pozorów i życie na pokaz. Oczekuje czegoś więcej niż tylko brylowanie na salonach jak jej matka, ale ze swoimi pragnieniami nie zdradza się nawet przed najbliższymi przyjaciółmi. Pewnego dnia dosłownie rozpływa się w powietrzu. Nikt jej nie widział. Nie ma żadnych śladów. Ani FBI ani najlepsi prywatni detektywi nie potrafią odpowiedzieć na pytanie czy uciekła z własnej woli czy może została porwana. Chociaż sprawę zaginięcia Lark żyje cały kraj, nie pojawiają się żadne nowe poszlaki.
Tymczasem Raven Ferragamo wiedzie życie dalekie od wygód i blichtru. Właśnie przeprowadziła się do Waszyngtonu, aby znaleźć pracę i tym samym zarobić na swoje utrzymanie i czesne na studia. Podczas przeprowadzki znajduje w swoim nowym samochodzie stary, zapisany notes oraz kartę magnetyczną do apartamentowca. Okazuje się, że jest to pamiętnik należący do zaginionej Lark. Gdy dziewczyna zagląda do notesu, okazuje się, że nie są to tylko zwykłe zapiski, ale również prośba o pomoc. Zaintrygowana Raven postanawia podjąć wyzwanie, mając nadzieję, że odkryje co stoi za zniknięciem Lark.
Gdy tylko pierwszy raz przeczytałam opis tej książki, wiedziałam już, że chcę ją przeczytać, bo uwielbiam historie pełne tajemnic. Ale nie zrobiłabym tego aż tak bardzo ochoczo, gdybym sobie doczytała, że jest to pierwszy tom trylogii, bowiem jestem mało cierpliwą osobą i lubię mieć wszystko na już. Tymczasem w "Złotej dziewczynie" autorki ( taka ciekawostka, Sophie Davis to w rzeczywistości dwie przyjaciółki, kryjące się pod pseudonimem) przedstawiły jedynie preludium do bardziej rozbudowanej historii ( a przynajmniej taką mam nadzieję). Chociaż obserwujemy wydarzenia w różnych liniach czasowych i z perspektywy różnych osób (Raven-teraźniejszość, Lark-okres przed zaginięciem), autorki tak oszczędnie serwują nam informacje, że po przeczytaniu prawie trzystu stron, w głowie piętrzy się całe mnóstwo pytań, a odpowiedzi zero. I to wcale nie oznacza, że wieje nudą, bo dzieje się tutaj naprawdę sporo. Wraz z Raven stopniowo zagłębiamy się w świat zaginionej dziewczyny,odkrywając jak bardzo wiele sekretów skrywała, a jej prawdziwej twarzy nie znali nawet najlepsi przyjaciele. Im bardziej zagłębia się w pamiętnik Lark, tym staje się jej coraz bliższa, to jednocześnie wciąż stanowi zagadkę.
Jakby tego mało, na sam koniec autorki zrzucają taką bombę, że aż mam ochotę im pogrozić palcem, że nie robi się czegoś takiego czytelnikowi i że zbrodnią jest porzucanie go w takim momencie. Chociaż "Złotej dziewczynie" daleko do rasowego kryminału, to może stanowić całkiem lekką i przyjemną odskocznię dla fanów tego gatunku. Jeśli lubicie zawiłe historie, pełne głęboko skrywanych sekretów, to jest to zdecydowanie książka dla was. Ja osobiście jestem zaintrygowana i nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie będę mogła poznać odpowiedzi na nurtujące mnie pytania.