Złodziej magii tom 1 recenzja

Złodziej magii - Sarah Prineas

Autor: @oksiazkami ·2 minuty
2014-02-05
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Nastoletni kieszonkowiec Conn nie ma pojęcia, że okradając pewnego wieczoru starszego mężczyznę, zmieni całe swoje życie. Starzec okazuje się bowiem czarodziejem, a ukradziony przez chłopca kamień - magicznym locusem magicalicusem, którego dotknięcie powinno pozbawić go życia. Tak się jednak nie staje, czym wzbudza zainteresowanie Nevery’ego, który postanawia przyjąć go na swojego ucznia. Następnie zapisuje on chłopca do Academicosu, gdzie ma pobierać naukę. Jednak zanim to nastąpi, Conn musi odnaleźć swój własny locus magicalicus, ponieważ tylko jego posiadacz może zostać czarodziejem. Do tego w Wellmet zaczyna zanikać magia. Na swojej drodze Conn przeżyje niejedną przygodę i będzie musiał się zmagać z wieloma przeciwnościami… „Złodziej magii” posiada specyficzną budowę. Naprzemiennie pojawiają się rozdziały, w których narratorem jest Conn oraz fragmenty dziennika Nevery’ego. Wszyscy bohaterowie powieści wyróżniają się specyficznymi cechami. Osobiście najbardziej polubiłam rezolutnego, niezwykle bystrego i sympatycznego Conna, inteligentnego i zgryźliwego Nevery’ego oraz pełnego sprzeczności Beneta, ale czarnych charakterów też tu nie brakuje. Bardzo podobała mi się kreacja świata przedstawionego. Wellmet to miasto, którego funkcjonowanie jest zależne od magii. Można w nim znaleźć wiele interesujących miejsc. Jednym z nich jest wspomniany wcześniej Academicos, który jest szkołą dla bogatych dzieci, ale także przyszłych czarodziejów mieszkających w mieście. Inną intrygującą lokalizacją jest miejsce zamieszkania Nevery’ego – środek budynku wyleciał kiedyś w powietrze, a w pozostałych dwóch skrzydłach można znaleźć mnóstwo zakamarków pełnych magicznych przedmiotów. Z chęcią czytałam kolejne opisy terenu czy praw panujących w mieście, ponieważ są bardzo interesująco napisane. Mocną stroną książki jest jej wydanie. „Złodziej magii” ma niewielki format, ale za to dużą czcionkę, dzięki której wygodnie się czyta. Każdy rozdział otwierają ilustracje-szkice, które ładnie się prezentują i nie przeszkadza nawet, że niektóre się co jakiś czas powtarzają. Części, które zawierają dziennik i listy Nevery’ego rozpoczynają się herbem jego rodziny i są dodatkowo wyróżnione graficznie. Spodobały mi się także rozrzucone po powieści informacje zaszyfrowane alfabetem runicznym, który znajduje się na końcu książki. Krótkie notatki nie mają większego znaczenia dla fabuły i jeżeli ktoś nie lubi tego typu zabaw, niczego nie straci. Według mnie jest to świetny dodatek i z przyjemnością poświęciłam kilka dodatkowych chwil na rozszyfrowanie ukrytych wiadomości. To, co najbardziej przeszkadzało mi w powieści, to słownictwo. Pojawiło się kilka nieodpowiednich dla grupy docelowej tzw. brzydkich słów, za pomocą których autorka prawdopodobnie chciała podkreślić pochodzenie Conna i jego przemianę. Jest ich niewiele, ale rzuciły mi się w oczy. Zdaję sobie sprawę, że obecnie nawet dzieci czasami używają gorszych wulgaryzmów, jednak uważam, że w tego typu powieści nie powinno być dla takich wyrażeń miejsca. Podobnie sytuacja wygląda z kilkoma specjalistycznymi pojęciami, które wyróżniały się na tle prostego i przystępnego języka. Kiedy sięgałam po tę powieść, spodziewałam się klimatycznej, lekkiej, młodzieżowej historii o czarodziejach. I nie zawiodłam się! Książka nie tylko spełniła moje oczekiwania, ale nawet je przerosła – podczas czytania uśmiech prawie nie schodził mi z twarzy. „Złodziej magii” jest skierowany dla młodszej młodzieży, ale ja także świetnie bawiłam czytając o przygodach Conna, Nevery’ego, Beneta i innych. Powieść nie jest pozbawiona wad i częściowo jest przewidywalna, ale to nie na tym polega jej urok. Jej zaletami są specyficzna narracja i humor oraz świetnie wykreowani bohaterowie. Zdecydowanie sięgnę po kolejne części!
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Złodziej magii tom 1
Złodziej magii tom 1
7.7/10

Pierwszy tom wciągającej, wypełnionej akcją trylogii dedykowanej młodszym miłośnikom fantasy. Conn powinien był zginąć, gdy podwędził z kieszeni potężnego czarodzieja Nevery?ego jego najcenniejszy art...

Komentarze
Złodziej magii tom 1
Złodziej magii tom 1
7.7/10
Pierwszy tom wciągającej, wypełnionej akcją trylogii dedykowanej młodszym miłośnikom fantasy. Conn powinien był zginąć, gdy podwędził z kieszeni potężnego czarodzieja Nevery?ego jego najcenniejszy art...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Conn powinien był zginąć, gdy podwędził z kieszeni potężnego czarodzieja Nevery'ego jego najcenniejszy artefakt – locus magicalicus, magiczny kamień służący do magazynowania mocy i zaklęć. Ale jakimś ...

@marta2710 @marta2710

Pamiętacie lektury z podstawówki lub gimnazjum, które nauczycielki języka polskiego próbowały w nas wmusić? A może jesteście jeszcze w tym wieku i nadal musicie zmagać się z czarną, nudną stroną nasze...

@Ledina @Ledina

Pozostałe recenzje @oksiazkami

Małe kobietki
W rodzinie siła

„Małe kobietki” to jedna z tych książek, po które nie udało mi się sięgnąć na odpowiednim etapie życia, a przy tym należąca do tej grupy powieści, które postanowiłam kon...

Recenzja książki Małe kobietki
Zdradziecka królowa
Zdradziecka czy prawdziwa, oto jest pytanie...

Uwaga! Mogą pojawić się spoilery do poprzedniej części! Aren pozostaje uwięziony w siedzibie władcy Maridriny. Młody mężczyzna już sam nie wie, jak prawidłowo powinien...

Recenzja książki Zdradziecka królowa

Nowe recenzje

Wszyscy jesteśmy martwi.
Wszyscy jesteśmy martwi - finał
@Malwi:

„Wszyscy jesteśmy martwi” to ostatnia, czwarta część serii „Krwawe Święta” autorstwa Sary Önnebo. Akcja nabiera tempa, ...

Recenzja książki Wszyscy jesteśmy martwi.
Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl