Zima lwów recenzja

Zima lwów - Jan Costin Wagner

Autor: @candylove27 ·2 minuty
2012-07-23
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Są Święta Bożego Narodzenia, do biura detektywa przychodzi tajemnicza dziewczyna, aby zgłosić gwałt, jednak nie chcąc podawać swoich danych personalnych, anuluje wszystko i odchodzi. Ale nie na długo. Wieczorem bowiem wraca do domu Kimma Joenty, co bardzo zaskakuje mężczyznę. Nieznajoma go fascynuje i zostaje u niego, nie tylko na jedną noc. Rano dzwonek telefonu zaskakuje detektywa. Kolejna sprawa, morderstwo. Tym razem jednak pierwszą ofiarą zostaje ich współpracownik, Patrik Laukkanen. Patolog kilka tygodni wcześniej występował w sławnym talk show razem z Harrim Mäkelą, który także został zabity przez tajemniczego sprawcę. Jedynie prezenter Kai Petteri Hämäläinen przeżył atak na swoje życie.

"Zamknął oczy i pomyślał, że nie może istnieć żadne wyjaśnienie. Przypuszczalnie to było całkiem proste. Nie było wyjaśnienia dla obrazów, które wypadały z ram rzeczywistości. Albo wyjaśnienie istniało tylko w nowej rzeczywistości, która ten obraz stworzyła."

Sprawa nie jest prosta, wskazówek i śladów jest niewiele. Istnieją jedynie podejrzenia, ale na nich nie jest łatwo bazować. Detektyw z współpracownikami ma trudne zadanie i swoimi domysłami drażni swoich partnerów służbowych. Jednak sam bohater wykazuje się naprawdę dużym zaangażowaniem i dążeniem do rozwiązania zagadki, nie tylko dlatego, że jego znajomy padł ofiarą i tym samym zostawił swoje kilkutygodniowe dziecko i towarzyszkę życia.

Cała historia jest opowiedziana poprzez trzecioosobowego narratora. Jednak głównie śledzona była właśnie oczami detektywa Kimmo Joenty. Także ważną rolę odgrywała kobieta, która odwiedzała w domu dziecka pewną dziewczynkę. Jej imienia nie znamy, co bardzo podsyca wyobraźnię odbiorcy i zachęca do szybkiego skończenia lektury.

Autor trzyma swoich czytelników w niepewności od początku do samego końca. Stworzył ambitnych bohaterów, którzy dbają o swoja karierę. A detektywi są konkretni i dobrze sprawujący swoje obowiązki. Czasami wydawało mi się, że jest to trochę prostolinijne, jakby wszystkie postaci były takie same, mówiły i zachowywały się w podobny sposób. Brakowało mi różnorodności i nieco większej ilości emocji. Bo niby książka wciągająca i intrygująca, to momentami była niestety nieco nudząca. Także sam Kimmmo Joentaa jak dla mnie, zbyt często myślał o swojej zmarłej żonie. Pisarz za bardzo skupił się na cierpieniu bohatera, któremu wszystko kojarzyło się z małżonką i chyba za bardzo rozczulał się nad sobą, bowiem od jej śmierci minęło już kilka lat, a na swojej drodze spotkał kolejną kobietę. To jednak nie przeszkodziło mi w tym, aby zaangażować się w ten kryminał i z wypiekami na twarzy śledzić kolejne rozdziały, żeby wreszcie poznać wyniki śledztwa.

Zimę lwów będę miło wspominać, tak samo jak Milczenie Jana Costina Wagnera, w których głównym detektywem jest Kimmo Joentaa. Autor zaskarbił sobie moje zaufanie i chęć czytania kolejnych jego dzieł. Serdecznie polecam.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-07-23
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zima lwów
2 wydania
Zima lwów
Jan Costin Wagner
6.6/10
Cykl: Kimmo Joentaa, tom 3

Od czasu tragicznej śmierci żony detektyw Kimmo Joentaa każdego roku spędza samotnie święta Bożego Narodzenia. Szklanka mleka i butelka wódki pomagają mu przetrwać srogą fińską zimę. Tegoroczne Boże N...

Komentarze
Zima lwów
2 wydania
Zima lwów
Jan Costin Wagner
6.6/10
Cykl: Kimmo Joentaa, tom 3
Od czasu tragicznej śmierci żony detektyw Kimmo Joentaa każdego roku spędza samotnie święta Bożego Narodzenia. Szklanka mleka i butelka wódki pomagają mu przetrwać srogą fińską zimę. Tegoroczne Boże N...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Jan Costin Wagner autor „Zimy lwów” to niemiecki pisarz urodzony w 1972. Jego kryminały rozgrywają się jednak w Finlandii skąd pochodzi jego żona, a bohaterem jest spokojny i sprawiający wrażenie lekk...

@oisaj @oisaj

Literatura skandynawska od dawna jest jedną z moich ulubionych. Gdy od pierwszej czytanej książki dostałam gęsiej skórki, naprawdę szybko się uzależniłam. Trzeba przyznać, że i tym razem okazji do zim...

@xVariax @xVariax

Pozostałe recenzje @candylove27

Turkusowe szale
Świetny Dywizjon 307

Jeżeli chodzi o książki, to są dwie rzeczy, które robię rzadko, a mianowicie: sięgam po polskich autorów (chociaż to się już zmienia!) oraz czytam literaturę wojenną. Nie...

Recenzja książki Turkusowe szale
Długi wrześniowy weekend
Ostatni dzień lata

Ostatni dzień lata, to książka, która spodobała mi się niemal od pierwszej strony. Spodziewałam się mądrej, poruszającej historii i taką właśnie dostałam. Lubię, gdy tytu...

Recenzja książki Długi wrześniowy weekend

Nowe recenzje

Van Dewar
Fantastyka na poziomie
@Aleksandra_99:

„Nie wyruszam, by umrzeć. Pragnę żyć, lecz nie mogę zrezygnować z mojego marzenia”. Kolejna książka, która mi pokazuje...

Recenzja książki Van Dewar
Ostatni Pan i Władca
Przyszłość ludzkości nie rysuje się różowo
@Airain:

Zbiór piętnastu opowiadań Dicka, nierówny, jak to bywa ze zbiorami, ale i tak niezwykle interesujący, zarówno ze względ...

Recenzja książki Ostatni Pan i Władca
Agla. Alef
Sofja w wielkim świecie
@asiaczytasia:

To, że kocham czytać to nie sekret. Czytam dużo i praktycznie każdą wolną chwilę spędzam z książką. Natomiast im więcej...

Recenzja książki Agla. Alef
© 2007 - 2024 nakanapie.pl