Kiedy byłam nastolatką uwielbiałam “Mitologię” według Jana Parandowskiego. Chyba właśnie od niej zaczęło się to, że w późniejszych latach niezmiernie polubiłam się ze światem różnorodnych, fantastycznych stworzeń. Zafascynowały mnie niesamowite przygody bogów, herosów i starożytnych śmiertelników. Większość z tych opowieści bardzo dobrze poznałam i dosyć często do nich wracałam. Niestety w dorosłym życiu częściowo zatarły się one w mojej pamięci i mało miałam czasu na to, aby odświeżać sobie o nich wiedzę. Pozostał sentyment. Kiedy tylko zobaczyłam opis "Ziarna granatu" decyzja o przeczytaniu tej książki zapadła w oka mgnieniu. Informacja o tym, że jest to mitologia "według kobiet" dodatkowo podsyciła moją i tak już ogromną ciekawość. Piękna grafika na okładce, buzująca i nabrzmiała kobiecością, doskonale odzwierciedliła zawartość książki. Antologia opowiadań interpretujących na nowo mity, napisana przez kilkanaście Autorek o różnych stylach, ukazuje niewiasty w sposób dziki i nie dający ich zniewolić. Wcześniej nie zastanawiało mnie jak mocno przesiąknięte męską dominacją są te oryginalne historie, dopiero po przeczytaniu “Ziarna granatu” nadeszła chwila refleksji. Nadeszła też w tym zbiorze chwila rozliczenia się ze stawianiem płci pięknej na straconej pozycji.
Zapewne słyszałeś Czytelniku, że historię piszą zwycięzcy, prawda? Dotychczasowe dzieje kobiecych losów również kształtowali mężczyźni, czyli ci fizycznie silniejsi, mogący zyskać posłuch przez zniewolenie. A jeśli prawda o tych samych wydarzeniach byłaby nieco inna z żeńskiego punktu widzenia? Od kiedy w zachodniej kulturze zniesiono już cenzurę dla damskich głosów, na pewne sprawy światło zaczęło też padać pod innym kątem. "Ziarno granatu" rzuca cień na interpretację mitów pisanych zuchwałym, samczym piórem. Kobiety choć fizycznie słabsze, potrafią zwyciężać innymi sposobami i taką piękną swawolę poczyniły Autorki w swoich opowieściach.
Zbiór rozpoczyna się leksykonem - najpierw krótkimi notkami dotyczącymi każdej z Twórczyń, a później skróconymi, oryginalnymi historiami każdej z mitologicznych bohaterek. Tak dla przypomnienia, aby łatwiej było odnaleźć się w przedstawionych w tym wydaniu nowych wersjach mitów.
Po tej bardziej formalnej przystawce przechodzimy do dania głównego - opowiadań. Są one soczyste kolorami i barwne opisami. Wyraźne i efektowne ilustracje dopełniają całego czaru tej publikacji. Każde z opowiadań jest obficie zbroczone kobiecą hardością i nonszalancją buntu. Nie wszystkie historie mi się podobały. Jedne były świetne i byłam zachwycona mogąc je czytać. W trakcie innych chciałam już żeby się skończyły, nie do końca rozumiejąc w czym właśnie uczestniczę. Nie powiem Ci drogi Czytelniku które to które. Aby wyrobić sobie własne zdanie powinieneś sięgnąć po tę niezwykłą książkę.
Aby jeszcze bardziej wyostrzyć Twoją ciekawość powiem Ci, że w opowiadaniach były momenty, które wrzeszczały na mnie swoją wulgarnością, były momenty ohydne i szokujące, obsceniczne i… piękne. Okrucieństwo przeplata się tam z męską żądzą i gwałtem, jednocześnie konkurując o atencję z walką o godność - zarówno bogiń, nimf jak i zwykłych śmiertelniczek. Przemyślenia o miejscu kobiet zarówno w starożytnym, jak i współczesnym świecie, szarżujące cwałem przez moją głowę po lekturze tego opracowania, otworzyły kolejne drzwi mojej niezaspokojonej wyobraźni.
Książka ta przepełniona jest symbolizmem i przypuszczam, że dla każdego Odbiorcy może znaczyć coś innego, przefiltrowana przez indywidualne doświadczenia i przekonania. Zapewniam, że nie wszystkim się spodoba, ale też wiele Pań odnajdzie w niej siebie.
Mity opowiedziane na nowo pieszczą zmysły Czytelnika świeżym tchnieniem. Zarówno te pisane na tradycyjną w brzmieniu modłę jak i te stworzone całkiem nowoczesnym słownictwem i umieszczone we współczesnych realiach. Historie opowiedziane z punktu widzenia kobiecych postaci z tych dawnych podań, które opisane przez mężczyzn były z góry skazane na przegraną, tutaj ukazują tkwiąca w nich siłę “słabej” płci. Pokazują spryt, wewnętrzne przemyślenia, oraz to, że jeśli rzeczywiście kobiety przegrywają z męską dominacją, to na własnych zasadach.
Cała publikacja jest bardzo intensywna i bezlitosna, a Czytelnik pochłania ją łapczywie, jak wciąga się do płuc hausty powietrza po gwałtownych uniesieniach. Dodam na koniec, że zdecydowana większość opowiadań jest zmysłową przygodą, z której wyziera mocna, współczesna myśl feministyczna.