ZERWAĆ PĄKI, ZABIĆ DZIECI KENZABURŌ ŌE
"Był to czas zabijania. Jak niekończąca się powódź, wojna wdzierała się swym masowym szaleństwem w najskrytsze zakamarki ludzkich serc i ludzkich ciał, w lasy, ulice i w niebo.
Powieść o chłopcach. Kolejna. Tematyką przypominająca słynną historię dzieciaków z Władcy Much.
Ale...
Tu nie ma wyspy.
Tu jest wioska. Przeklęta.
Pisarz opierał się tu na wspomnieniach, co jeszcze bardziej podkreśla naturalizm i autentyczność tej powieści.
W skrócie.
U schyłku II wojny światowej grupa piętnastu nastoletnich japońskich chłopców z poprawczaka /w tym bezimienny narrator i jego brat/ zostaje ewakuowana do odległej wioski w gęsto zalesionej dolinie (bardzo przypominającej rejony Sikoku, w których autor został wychowany), aby tam żyć i pracować.
Po przybyciu okazuje się, że wioska jest dotknięta zarazą /dżumą/, która początkowo zabija tylko zwierzęta.
Mieszkańcy wioski strasznie traktują nastolatków, zmuszając ich do zakopania góry gnijących zwłok zwierząt, zamykają ich w szopie na noc i karmią surowymi ziemniakami
Wieśniacy, nie chcąc ryzykować rozprzestrzeniania się choroby, uciekają do sąsiedniej miejscowości, zostawiając sieroty na pastwę losu na zakażonym terenie. Barykadują jedyną drogę wyjścia z wioski i zostawiają tam strzelca, w razie, gdyby któremuś z chłopaków przyszła na myśl ucieczka...
Dzieciaki, po początkowej panice i załamaniu, starają się jak najlepiej wykorzystać trudną sytuację, w jakiej się znaleźli.
Zaczynają tworzyć własną wioskę: grzebią zmarłych ludzi, troszczą się o porzuconą, niedołężną dziewczynę, organizują festiwal polowań, aby zapewnić ciągłą obfitość jedzenia. Narrator poznaje uczucie pierwszej miłości, jego młodszy brat adoptuje bezpańskiego szczeniaka. Poznają nowego kolegę oraz dezertera. Pomału przystosowują się do sytuacji, czerpiąc radość z bycia pozostawionym samym sobie.
Czy jednak to wystarczy, aby zapobiec tragedii?
Czy choroba i wojna dopadnie jednak chłopców w tym zapomnianym, przeklętym, ale szczęśliwym dla nich miejscu?