Zemsta recenzja

Pierwszy tom trylogii Costello Brothers.
Pierwsze na co zwróciłam uwagę to okładka, która jest bardzo przyjemna dla oka. W opisie dowiadujemy się że jest to książka mafijna, których jak wiemy w ostatnim czasie jest bardzo dużo. Pomyślałam że może się okazać kolejnym gniotem na jedno kopyto. Potulne córeczki mafijnych bossów, zmuszone do małżeństwa i potulnie robiące to co każe im ich przyszły mąż. Nic bardziej mylnego.
Poznajemy Anabell, która się dowiaduje że jej młodsza siostra ma zostać wydana za okrutnego Matteo Costello. Anabell postanawia chronić siostrę i decyduje się być tą która będzie zmuszona do aranżowanego małżeństwa. Z pozoru zimny, okrotny i bezwzględny Matteo okazuje się być inny niż taki jak wmówiono Anabell.

Anabell nie jest zwykłą potulna córeczka mafii. Jest kobietą z pazurem i ciętym językiem, dzięki czemu ksiazke się czytało znaczniej przyjemniej. Jedno do czego można by się przyczepić jest to że za dużo płacze. Ale to mały szczegół który raczej nie przeszkadza całości.
Autorka fantastycznie wykreowała postacie. Każda z harakterem i fajną osobowością.
Podoba mi się fak że książka nie jest zwykłym erotykieem, oczywiście są zbliżenia ale są opisane ze smakiem i kulturą. Autorka nie poświęca opisowi seksu dziesięciu stron co jest fantastyczne. Książka z ciekawą fabułą w której przyglądamy się z bliska powoli kwitnącej miłości na tle tajemnic, intryg, bezwzględnosci i okrucieństwa. Autorka pięknie pokazuje nam co potrafi człowiek zrobić dla drugiego człowieka z miłości, i nie ważne jaka to miłość, miłość siostrzana ,braterska czy z porządaniem. Żywic prawdziwe uczucia do drugiego człowieka jesteśmy w stanie wszystko wybaczyć, znieść i przetrwać.
K.E. December piszę lekko i przyjmie. Nie ma ciężkich zwrotów i zawiłych opisów. Czyta się szybko, lekko i przyjemnie.

Serdecznie polecam "Costello Brothers, zemsta" . Jest to historia która zdecydowanie umili wam czas.
Książka idealna na popołudnie przy kawie jednak zapewniam że na popołudniowym czytaniu się nie skończy, bo będziecie chcieli więcej.