Żelazna zemsta recenzja

Zacznę od tego, że uwielbiam serię "Żelazne serca", a do tej pory "Żelazne zasady" były moją ulubioną częścią. Jednak po przeczytaniu "Żelaznej zemsty" moje uczucia lekko się zmieniły... Teraz to Adria i Maxim są moimi faworytami!

Adria to twarda i odważna najemczyni, dla której dobro i bezpieczeństwo najbliższych jest najważniejsze. Dziewczyna, mimo młodego wieku, przeżyła w swoim życiu ogromny koszmar. W najtrudniejszych chwilach mogła jednak liczyć na przyjaciół.

Maxim to głowa jednej z sześciu mafijnych rodzin na Wschodnim Wybrzeżu. Tajemniczy i bardzo pociągający mężczyzna, dla którego dane słowo jest święte. Właśnie dzięki takiemu słowu w życiu Maxa ponownie pojawia się Adria.

Pyskata Adria, pewny siebie i niedający sobie wejść na głowę Maxim. Ich dialogi oraz to iskrzenie między nimi, aż hipnotyzowało i nie pozwalało się oderwać od tej historii. Uwielbiam takie twarde bohaterki jak Adria, jej charakter, pazur i zawziętość. No i Maxim, który pozostał sobą i nie został 'zmiękczony' pod wpływem miłości. Relacja między głównymi bohaterami fajnie się rozwijała, budując w nas napięcie jak dalej potoczą się ich losy. Ależ Ci bohaterowie mi się podobali! Genialnie wykreowani głowni bohaterowie to u autorki norma, ale postacie drugoplanowe w tej części to petarda. Alexei, Andrei, Nikolai, ich zachowania, dialogi ... No brawo! Takie książki to ja kocham czytać.

Tym razem głównym wątkiem tej historii jest zemsta, której dokonać chce Maxim, początkowo na Adrii, a później pod wpływem uczuć i łączącej ich relacji, na jej wrogach.

Akcja, która od pierwszej do ostatniej strony trzyma w napięciu, humor i genialne dialogi wywołujące uśmiech na twarzy, erotyzm i napięcie pomiędzy głównymi bohaterami podnoszące temperaturę i cała gama emocji, które ta historia we mnie wzbudziła. Nic tylko czytać!

Nie mogę napisać nic złego o tej książce. No może tylko tyle, że mogłaby być dłuższa, bo mogłabym ją czytać i czytać. Cała ta seria skradła moje serce! Teraz nie pozostaje mi nic innego, jak tylko czekać na kolejną część.

Dziękuję Wydawnictwu Niezwykłe oraz Agacie Polte za możliwość przeczytania i zrecenzowania tej książki.