Tam gdzie spadają Anioły recenzja

Żeby rodzina była rodziną

TYLKO U NAS
Autor: @edytre ·3 minuty
2020-12-26
1 komentarz
7 Polubień
Książka Doroty Terakowskiej pt "Tam gdzie spadają anioły" jest dla mnie bardzo ważna, gdyż przywróciła mi wiarę w możliwości polskiej literatury. I to nie ze względu na wątki, które autorka zaczerpnęła z dorobku angelologia, lecz przede wszystkim dlatego, iż bez ogródek i niedomówień ukazuje wstrząsający obraz współczesnej polskiej rodziny, w której zajęci robieniem kariery (lub wielogodzinną pracą w korporacji) rodzice nie poświęcają dziecku należytej uwagi i nawet nie starają się zrozumieć dziecięcego świata, w którym jeszcze uczucia stoją ponad intelektem. Mama Ewy jest artystką, która usiłuje w swojej pracowni stworzyć postać cierpiącej Matki Boskiej (Pięty). Podejmuje coraz to nowe próby, ale nie jest z nich zadowolona. I nic dziwnego, że tak się dzieje - wszak mama Ewy jako matka jeszcze nigdy nie doznała uczucia cierpienia z powodu męki własnego dziecka. Tata Ewy to typ intelektualisty, do którego przemawiają tylko suche fakty. Ani on, ani jego żona, nie znajdują dla pięcioletniej córeczki tego najważniejszego, co mogliby jej dać, zajęci swoimi sprawami nie mają dla dziecka czasu, i brak im też ciepłych słów, którymi mogliby ogrzać marznące coraz bardziej serce dziewczynki, której jedyną ostoją staje się babcia. Jednak babcia nie zastąpi kochających rodziców. I dlatego dziewczynka zaczyna gasnąć w oczach. Ma coraz mniej siły. Symbolicznie ten proces obumierania w niej woli do życia ukazuje to, co Ewa zauważa na Niebie i co chce za wszelką cenę pokazać swojej bardzo zajętej mamie. A jest to chmara Aniołów lecących po Niebie, szczególnie jeden z nich, który zostaje zaatakowany i traci swe piękne skrzydła. To jest Anioł Stróż Ewy, który od tej pory już nie może jej chronić tu na Ziemi. Chory Anioł staje się Bezdomnym, w którym nikt już nie rozpoznaje Anioła. Tylko mała dziewczynka ma świadomość jego pochodzenia. Tylko ona jeszcze wierzy sobie, a nie tylko temu, w co każe jej wierzyć współczesna, często bezduszna nauka, czyli "szkiełko i oko". Tymczasem okazuje się, że postępujące osłabienie pozbawionego skrzydeł Anioła powoduje także coraz bardziej postępujące niedomagania pozostającej pod jego opieką dziewczynki. Rodzice Ewy może by i tego nie zauważyli, ale na szczęście jest jeszcze w pobliżu uważna babcia, która czuwa nad wnuczką. W końcu lekarze stwierdzają u dziecka poważne postępy choroby. Ratunek może przynieść tylko Anioł. Rodzice wstrząśnięci cierpieniem dziecka zmieniają się. Tata Ewy zaczyna interesować się światem Aniołów, choć przedtem nigdy nie zajmowałby się bytami, których istnienia nauka nie uznaje. Natomiast mama Ewy zaczyna wreszcie słuchać swojego dziecka i swojego serca. Choroba wprawdzie jednoczy rodzinę i chora dziewczynka nie jest już samotna, ale czy to nie nastąpiło za późno? W jaki sposób sprawić, by Bezdomny znowu odzyskał skrzydła i stał się aktywnym Aniołem Stróżem? Czy rodzinie uda się wygrać wyścig z czasem? Zajrzyjcie do książki, by znaleźć odpowiedzi na te pytania. Ja tymczasem chciałabym wskazać Wam inny utwór ukazujący Anioła, który podobnie jak Anioł z powieści Terakowskiej cierpi na Ziemi. Chodzi tu o tytułowe opowiadanie Marqueza z jego zbioru pt. "Bardzo stary pan z olbrzymimi skrzydłami...". Warto jest porównać oba teksty i wyciągnąć odpowiednie wnioski. Chciałabym też podkreślić, że zarówno tekst Terakowskiej jak i tekst Marqueza zachowują nadal swoją aktualność dla współczesnego czytelnika. W naszym kraju jest wprawdzie coraz więcej luksusowych aut, lecz także coraz więcej Bezdomnych napotykamy na ulicach. Natomiast Dzieci w dzisiejszym świecie mają wprawdzie coraz więcej gadżetów i nowoczesnych zabawek, ale dostają od swoich zapracowanych rodziców coraz mniej uwagi i czasu. Szkoła z coraz bardziej rosnącymi wymogami też nie sprzyja jednoczeniu się rodziny. Dlatego może pandemia choć pod jednym względem przyniosła pozytywne rezultaty: zamykając dzieci z rodzicami pod jednym dachem zapobiegła codziennemu mijaniu się w biegu, często tylko z towarzyszącą temu zdawkową wymianą słów.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-02-11
× 7 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Tam gdzie spadają Anioły
10 wydań
Tam gdzie spadają Anioły
Dorota Terakowska
8.4/10

Mądra i zajmująca przypowieść dla dzieci i młodzieży, uczy miłości do zwyczajnego życia i wrażliwości na niezwykłość.

Komentarze
@Renax
@Renax · prawie 4 lata temu
Teraz często w zapracowanych domach dzieci popadają w uzależnienia od gier.
× 1
@edytre
@edytre · prawie 4 lata temu
Zgadza się, dzieciaki po prostu zajmują się sobą.
× 1
@Renax
@Renax · prawie 4 lata temu
Tak i to wielka szkoda. Znam dzieciaka, który interesował się szachami, medycyną, geografią itd. A teraz siedzi i gra. Ma łatwość w odrabianiu lekcji, więc gra.
Tam gdzie spadają Anioły
10 wydań
Tam gdzie spadają Anioły
Dorota Terakowska
8.4/10
Mądra i zajmująca przypowieść dla dzieci i młodzieży, uczy miłości do zwyczajnego życia i wrażliwości na niezwykłość.

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Gdy Ewa ma pięć lat zostaje świadkiem potwornej walki aniołów. Z fascynacją oraz strachem przygląda się starciu ciemnych i jasnych istot, które szybko fruną po niebie. Oczarowana tym widokiem próbuje...

@mewaczyta @mewaczyta

Czarny Anioł trzymał Avego zakrzywionymi szponami i uśmiechał się. Drugą ręką wyrwał mu puszyste, złotobiałe pióra. Ave spadł na Ziemię w głębi lasu dokładnie w tej samej sekundzie, w której mała Ewa...

@ZaczytanywKsiazkach @ZaczytanywKsiazkach

Pozostałe recenzje @edytre

Bajdy Bajbary
Jak Basia pokochała Pierników

Książka Katarzyny Ryrych o bajdurzącej Barbarze to nowoczesna wersja "Kłamczuchy" Małgorzaty Musierowicz - wersja głębsza o rozszerzonym spektrum problemów. Główna bohat...

Recenzja książki Bajdy Bajbary
Duch starej kamienicy
Z duszkiem za pan brat

"Duch starej kamienicy" to pierwsza książka dla dzieci Anny Onichimowskiej, którą przeczytałam. Jak dla mnie zarówno temat książki, jak i dar opowiadania, którego nie mo...

Recenzja książki Duch starej kamienicy

Nowe recenzje

Drewniany aniołek
Przewodnik po Gdańsku czy powieść świąteczna?
@Szarym.okiem:

Mam z tą książką ogromny problem. Bo z jednej strony to była całkiem niezła historia, a z drugiej mocno okrojona z emoc...

Recenzja książki Drewniany aniołek
Agnes Sharp i morderstwo w Sunset Hall
Dobre!
@daria.ilove...:

"To za trudne, rozpoznać znaczenie tego wszystkiego, życie, umieranie i pozwolenie na śmierć – łaska czy kara, egoizm c...

Recenzja książki Agnes Sharp i morderstwo w Sunset Hall
Glennkill. Sprawiedliwość owiec
Owce?
@daria.ilove...:

Owce po śmierci swojego pasterza decydują się odkryć kto przyczynił się do jego śmierci. Czy uda się odkryć mordercę?...

Recenzja książki Glennkill. Sprawiedliwość owiec
© 2007 - 2024 nakanapie.pl