Zdradzone serce recenzja

Giovanna to najmłodsza z rodzeństwa Bellomo. Piękna i niezależna kobieta. Problemy, które zawisły nad jej rodziną zmusiły Vita, to zaaranżowania jej do ślubu z Roberto, mężczyzną którego Gi nienawidzi, a który zobowiązał się nią zająć i za wszelką cenę chronić jej życie.

Roberto to przystojny Don Cosa Nostry. Twardy i bezwzględny mafioso, który zrobił wiele złych rzeczy, żeby odzyskać ukochaną.

Szczęście, poważne deklaracje i wielka miłość, które łączyły pięć lat wcześniej Gi i Roberto, prysnęły jak bańka mydlana, gdy na jaw wyszło, że mężczyzna ma już zaplanowaną przez ojca przyszłość. Miłość kobiety przerodziła się wtedy w nienawiść.

Czy Giovanna i Roberto zdołają się dogadać? Czy odbudują to, co kiedyś ich łączyło? Czy razem zdołają stawić czoła problemom, które staną na ich drodze?

Muszę przyznać, że Gi była najlepiej wykreowaną bohaterką całej serii. Pyskata, odważna, żywiołowa, a nawet bezwzględna kobieta z ciętym językiem. Brawa także należą się Roberto. Mimo wszystkim przykrościom, które mówiła i robiła Giovanna żeby go odepchnąć, nie poddał się i wytrwale walczył o odzyskanie jej miłości. Mimo początkowego zachowania Gi, między tą dwójką od samego początku wyczuwało się chemię.

Dużo akcji, niebezpiecznych sytuacji i mafijnych porachunków, a pomiędzy tym rodzące się na nowo miłość i namiętność pomiędzy głównymi bohaterami. Książka wzbudza wiele emocji, dzięki czemu naprawdę nie można się od niej oderwać. Ciężko jest ją odłożyć chociaż na chwilę. A to, jak się ona zakończyła rozwaliło mnie na łopatki... Pani Leno, co Ty nam zrobiłaś?!Już nie mogę się doczekać kolejnego, ostatniego tomu serii. Chcę jak najszybciej poznać dalsze losy bohaterów serii i dowiedzieć się jak zakończą się ich wojny. Jednocześnie boję się, że nie wszystko tam skończy się happy endem... Do grudnia pozostaje nam oczekiwać w napięciu na finał tych historii.

Jeśli, tak jak ja, lubicie mafijne klimaty, to gorąco polecam sięgnąć po serię "Bellomo". Na pewno nie będziecie żałować. :)

Dziękuję Wydawnictwu Niezwykłe oraz Lena M. Bielska za możliwość przeczytania i zrecenzowania tej książki. :)