"Byłam taka niewinna, taka śliczna z tymi rumianymi policzkami jak świeżo rozkwitła róża. A oni ją zerwali i zdeptali!"
System polityczny i ustrojowy potrafi zniszczyć i zmienić na zawsze nawet najbardziej odpornych na naciski ludzi. W latach Polski Ludowej, działania tajnych służb bezpieczeństwa, oddziaływały na każdy aspekt życia obywateli. "Zdeptana róża" ukazuje jak daleko idące skutki może wywołać ingerencja władzy w życie zwykłego, przeciętnego ale wartościowego obywatela.
Stefania Jagielnicka-Kamieniecka to dziennikarka, poetka i powieściopisarka. Autorka ukończyła Uniwersytet Śląski w Katowicach. W czasach PRL-u jej miejscem pracy był "Dziennik Zachodni" oraz prasa "Solidarność". Po internowaniu wyjechała do USA, w którym to w 1983 r. uzyskała dożywotnie członkostwo Arizona Press Club w Phoenix. Autorka obecnie mieszka w Wiedniu. W Polsce do tej pory wydano osiem jej powieści.
Bohaterką powieści jest Beata Kubicka - dziennikarka, której życie prywatne i zawodowe to pasmo wielu porażek i chybionych decyzji. Dzieciństwo w Bytomiu, w którym jej rodzina z uwagi na fakt repatriacji z kresów, nie jest tolerowana przez Ślązaków. Nieudane studia aktorskie w Krakowie, powrót na Śląsk, praca poniżej aspiracji. I w konsekwencji rozczarowania miłosne, kolejne studia, praca w gazecie, śmierć ukochanego syna oraz leczenie psychiatryczne, na zawsze zmieniają Beatę. A do tego nad całym życiem bohaterki, cieniem kładą się funkcjonariusze tajnych służb bezpieczeństwa, próbujący ją zwerbować do współpracy.
Autorka kreując główną bohaterkę, której ustrój społeczny doprowadził do zdeprawowania, pokazała jak wielki wpływ na nasze życie ma system w którym żyjemy. Nie da się ukryć, iż Beata w przypadku wielu swoich niepowodzeń życiowych, była sama sobie winna. Jednocześnie, jej błędne decyzje i wybory, były wynikową absurdalnej sytuacji w kraju. Beatę nazwałabym bohaterką tragiczną. Wszystko bowiem co stanowiło dla niej wartość czyli religia, miłość, honor, patriotyzm, dziecko - straciła, zostając samotną, skrzywdzoną przez los kobietą.
Dobrym zabiegiem zastosowanym przez Stefanię Jagielnicką-Kamieniecką była retrospekcja czasowa. Beatę poznajemy bowiem jako dorosłą już kobietę po przejściach. W miarę zagłębiania się w karty powieści, czytelnik cofa się do dzieciństwa bohaterki, czasów jej młodości i dorosłego już życia. Dzięki temu, ma niejaki wgląd w uzasadnienie jej życiowych błędów.
Beata, niegdyś piękna i rozkwitająca róża, została zdeptana przez system. Życiowe niepowodzenia i tragikomiczne wydarzenia, zamieniły różę w usychający badyl. Myślę, że w historii PRL-u można spotkać wiele takich anonimowych historii. To smutny, ale zarazem pobudzający do przemyśleń temat. Autorce udało się tę historię otoczyć wielką dawką emocji, które pobudzają i powodują wielokrotnie oburzenie i złość. Jeśli prawdą jest fakt, jakoby powieść ta miała po części wydźwięk autobiograficzny, historia moralnego upadku głównej bohaterki zasługuje na dogłębne jej zrozumienie.
Nie jest to powieść łatwa w odbiorze. Nie spowoduje uśmiechu na waszej twarzy. Historia Beaty może bowiem wywołać w was wiele różnorakich emocji. To swoiste studium przypadku bohaterki tragicznej, która zdeptana przez reżim, nigdy nie odzyskała swojej wiary w ludzi.
"Zrozumiałam, że będę teraz żyła tak, jakbym nie żyła, kochać tak, jakbym nie kochała, szukać prawdy tak, jakbym jej nie szukała."