Zeus. Ciemna Dolina recenzja

„Zeus” Ciemna Dolina, Kewina Czerniejewskiego zawitał do mnie nie przypadkowo, mianowicie książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
Literatura fantastyczna z superbohaterem w tle, walczącym o dobro ludzkości zawsze wzbudza we mnie pewien brak zaufania odnośnie treści. Dokładnie tak też było w tym przypadku, rozpoczęłam przygodę z tytułowym Zeusem z góry zakładając, jak potoczy się historia i niestety, nie myliłam się.
Opowieść ta przedstawia młodego studenta imieniem Beniamin, który pewnego dnia nie zważając szczególnie na panujące warunki atmosferyczne przypadkowo zostaje porażony piorunem.
Oczywiście, jak każdy czytelnik zapewne domyśla się po samym tytule, chłopak ten wybudza się otrzymawszy już nadprzyrodzone moce.
Nie będzie dla nikogo żadnym zaskoczeniem, że ów Beniamin oswaja się ze swoimi super mocami i nade wszystko rozpoczyna swoją heroiczną walkę z przestępczością, codziennie wspinając się na wyżyny swoich możliwości ratując świat.
Występujące w trakcie wątki oraz poboczne postacie nie wnoszą w tą historię zbyt wielu doznań. Owszem czytelnik lekko i zgrabnie przenosi się do owianego grozą i niebezpieczeństwem życia bohatera, jednak osobiście nie dałam rady wyczuć w tym większych emocji.
Historia choć pozornie ciekawa, wcale nie jest nowinką w tym gatunku, zdecydowanie podczas lektury można odnieść wrażenie, że gdzieś już się to czytało czy widziało. Dokładnie przy niemal każdym superbohaterze z nadprzyrodzonymi mocami pojawiają się podobne etapy akcji. Jest człowiek, zdobywa super moce, uczy się nad nimi panować oraz walczyć ze złem, ratuje ludzkość, następnie wpada w pewne kłopoty po czym ratuje się z kłopotów itd.
Dostrzegam w tej opowieści jednak coś ciekawszego co zdecydowanie powinno dać do myślenia każdemu.
Książka pokazuje do czego może doprowadzić zbyt duża dawka siły oraz władzy.
Nie dotyczy to tylko superbohatera, który zyskał moc panowania nad elektrycznością, ale każdego kto wspiął się na pewien szczebel kariery czy otrzymał stopień, który daje mu możliwość władzy nad innymi.
W ludzkiej naturze zbyt często znajdują się zbyt duże zasoby mroku oraz żądza władzy, które przy odpowiednich warunkach wychodzą na światło dzienne. Właśnie ten element opowieści wydał mi się najciekawszy, reszta jest w porządku o ile jest się fanem typowego pełnego starć dobra ze złem fantastyka z altruistycznym bohaterem, który poświęca się pomagając innym dla dobra ogółu.

Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl