„Ofiara jest jak nitka, która prowadzi do kłębka”.
Lepszego duetu twórców nie można sobie wyobrazić. Katarzyna Bonda – autorka bestsellerowych powieści kryminalnych, Bogdan Lach – najbardziej znany w kraju policyjny profiler. Za co się nie wezmą, zawsze wyjdzie z tego dzieło godne uwagi. I tak było również tym razem. Archiwum policyjnego psychologa śledczego stanęło przed nami otworem, aż strach pomyśleć co się mieści ze jego zamkniętymi na szeroką, kutą zasuwę drzwiami …
Autorzy odsłaniają przed nami kulisy najbardziej makabrycznych i drastycznych zbrodni. Zbrodni, które naprawdę miały miejsce i których sprawcy nie zawsze zostali odnalezieni. Czasem trudno sobie wyobrazić, ale niektórzy z nich mogą mieszkać blisko nas, możemy ich znać. Na własne oczy możemy sobie wyobrazić, na czym polega praca profilera policyjnego, jakie trudne przed nim stoją zadania. Jaki musi być uważny i wnikliwy, czasem mała nieuwaga czy nieostrożność może spowodować, że ślad zbrodni zostanie niezauważony czy przeoczony. A przecież często dojście do sprawcy zbrodni następuje po małych, wydawać by się mogło, nieistotnych dowodach pozostawionych na miejscu zbrodni. Wielka odpowiedzialność spoczywa na barkach takiego zawodu. Ale czy często o nim słyszymy? Prawie nigdy się o nim nie wspomina, zawsze w blasku fleszy lansują się szefowie policji czy prokuratorzy. A ten niewidoczny policjant wykonuje mozolną i trudną pracę, pracę, która jest nieoceniona dla prowadzonego dochodzenia. Stara się on wniknąć w psychikę nie tylko sprawcy, ale – aby schwytać sprawcę – stara się lepiej też poznać ofiarę. Wtedy łatwiej jest stworzyć profil domniemanego sprawcy czynu, wiedząc więcej o ofiarach czynów. Szuka motywów zbrodni, które nie zawsze są widoczne na pierwszy rzut oka na miejscu zbrodni. Czasami sprawca tak umiejętnie maskuje swój czyn, że stara się zataić prawdziwy motyw zbrodni, ukrywa go skrzętnie przed śledczymi. Po co? Aby ich zmylić i jak najdłużej nie mogli wpaść na jego trop. Często osoba podejrzewana, która miała najlepszy motyw, stara się od siebie odrzucać wszelkie podejrzenia i konfabulując przerzuca odpowiedzialność na inne osoby, podaje pod nos śledczym rzekomo wymyślone przez siebie motywy i sprawców. Ale dobry profiler nie pozwoli się wodzić za nos, szybko zauważy, że coś mu nie pasuje.
Ten znakomity duet stworzył prawdziwy i godny uwagi reportaż. Wstrząsający i wzruszający. Mnie on zszokował od pierwszych stron, te przytoczone, brutalne historie są trudne do wyobrażenia. Wydaje się niemożliwe, aby człowiek zadał drugiemu człowiekowi tyle bólu i okrucieństwa, potrafił tak zmasakrować ciało, aby wnętrzności wylewały się na zewnątrz. Ale taka jest ta opowieść, okropnie krwawa i bolesna. Każda zbrodnia jest czymś z natury złym i sprawca każdej z nich powinien ponieść surową karę za swój czyn. Ale jeżeli ktoś zadaje ból najbliższym to już wszelkie bariery są złamane. Wszystkie opisane przypadki mną wstrząsnęły, niektóre mnie zniesmaczyły, ale najbardziej nie mogłam sobie poradzić z przypadkiem molestowania małych dzieci przez ojca i ojczyma. Potwór w ludzkiej skórze, ktoś taki zasługuje na najwyższy możliwy wymiar kary. Ale warto zadać sobie w tym momencie pytanie, czy taka kara w ogóle jest? Czy kara dla niego, nie wiadomo jak surowa, jest w stanie ukoić ból tych młodych ofiar molestowania? Nie, nic nie wróci im ufności w ludzi i normalnego spojrzenia na drugiego człowieka. Trauma będzie się za nimi ciągnąć przez całe życie. To najbliżsi wyrządzili im krzywdę, ojciec molestował i bił, a matka przez lata udawała, że nic się nie dzieje. I takich i podobnych sytuacji jest wiele przytoczonych na kartach tego kalejdoskopu ludzkich losów.
Ta lektura wzbogaci wiedzę każdego, kto interesuje się kulisami pracy policjantów, śledczych czy psychologów kryminalnych. Warto poświęcić jej kilka chwil, duża dawka ciekawych informacji na wyciągnięcie ręki. A wszystko przedstawione bardzo prostym i czytelnym językiem, bez zbędnych naukowych stwierdzeń, nawet dla laika w tym temacie stanowi cenne źródło wiedzy. Czyta się na jednym głębszym oddechu, z wypiekami na twarzy, jak najwytrawniejszy thriller, tym bardziej, że te wszystkie scenariusze napisało życie, one nie są wytworem wyobraźni autorów, one są prawdą. Z ręką na sercu, emocje sięgają zenitu i są nie opanowania. Złość, niemoc, ból i smutek nie opuszczą was przez całą lekturę. Mała satysfakcja dosięga nas, gdy dowiadujemy się, że w określonych przypadkach, dzięki wytrwałej pracy całego zespołu, w tym profilera, sprawca został schwytany.
Po zakończeniu powieści rodzi się pytanie, dlaczego człowiek zadaje tyle bólu drugiej osobie, jakie bodźce nim kierują? Nie znam odpowiedzi na to pytanie i żadne wytłumaczenie ani usprawiedliwienie zbrodni nie jest w stanie do mnie przemówić. Nigdy tego nie będę w stanie zrozumieć i nie pogodzę się z zadawaniem cierpienia drugiemu człowiekowi. Żaden motyw nie jest wytłumaczeniem na pozbawienie człowieka najcenniejszego daru, jaki otrzymał, czyli życia. Nikt nie ma prawa nas tego pozbawiać!
Dzieło godne mistrzów. Wbija w fotel i unieruchamia na długi czas. Lektura niebezpieczna, tylko dla ludzi o mocnych nerwach i zdrowym sercu!