Agatha Christie (żyła w latach 1890-1976) jedna z najsłynniejszych autorek powieści kryminalnych. Napisała wiele książek, które do teraz cieszą się ogromną sławą, m.in: "4.50 z Paddington" , "Morderstwo w Orient Expressie" , "Pora przypływu" , "Morderstwo w Boże Narodzenie" i oczywiście "I nie było już nikogo"
"And Then There Where None" zostało wydane w 1939 roku, w Anglii, pierwotnie pod tytułem "Ten Little Niggers".
Dziesięć obcych sobie osób otrzymuje niespodziewanie zaproszenie na odizolowaną od świata Wyspę Żołnierzyków. Na każdego z gości czeka w pokoju tekst starego dziecinnego wierszyka. Przybysze, niezdolni do opuszczenia miejsca pobytu umierają jeden po drugim w sposób opisany w rymowance.
Pozwolę sobie przytoczyć tutaj jej tekst:
"Raz dziesięciu żołnierzyków
Pyszny obiad zajadało,
Nagle jeden się zakrztusił
I dziewięciu pozostało
Tych dziewięciu żołnierzyków
Tak wieczorem balowało,
Że aż jeden rano zaspał -
Ośmiu tylko pozostało
Ośmiu dziarskich żołnierzyków
Po Devonie wędrowało
Jeden zostać chciał na zawsze...
No i właśnie tak się stało
Siedmiu żołnierzyków zimą
Do kominka drwa rąbało
Jeden zaciął się siekierą -
Sześciu tylko pozostało
Sześciu wkrótce znęcił miodek
Gdy go z ula podbierali,
Pszczoła ukuła jednego
I tylko w piątkę zostali
Pięciu sprytnych żołnierzyków
W prawie robić chce karierę;
Jeden już przymierzył togę...
I zostało tylko czterech
Czterech dzielnych żołnierzyków
Raz po morzu żeglowało;
Wtem wychynął śledź czerwony,
Zjadł jednego, trzech zostało
Trójka miłych żołnierzyków
Zoo sobie raz zwiedzała
Gdy jednego ścisnął niedźwiedź -
Dwójka tylko pozostała.
Dwóch się w słonku wygrzewało
Pod błękitnym czystym niebem,
Ale słońce tak przypiekło,
Że pozostał tylko jeden
A ten jeden, ten ostatni
Tak się przejął dolą srogą,
Że aż z żalu się powiesił
I nie było już nikogo
(przełożyła Anna Bańkowska)
Wszyscy bardzo dobrze wiemy, że Agata Christie jest mistrzynią kryminału. Bardzo podoba mi się jej styl pisania; wszystko jest krótko i na temat, bez dokładnych opisów miejsc.
*Poof* jesteśmy w pociągu
*Poof* już jesteśmy na Wyspie
*Poof* przenieśliśmy się do willi.
pomimo tego, łatwo jest uwierzyć w tę opowieść. Szybko przenosimy się w zwariowany świat żołnierzyków. Nawet mamy wrażenie, że jesteśmy tam obecni razem z bohaterami książki i przeżywamy wszystko tak samo mocno jak oni. Wręcz słyszymy trzaski i krzyki, a nawet skrzypienie desek w podłodze. To świetne uczucie.
"I nie było już nikogo" to powieść, która rozpoczęła moją przygodę z twórczością Christie. Jestem pewna, że sięgnę po kolejne dzieła tej autorki, gdyż sprostała ona moim wszelkim oczekiwaniom. Zakończenie jest zaskakujące i bardzo przemyślane.
Wiele współczesnych autorów powinno brać przykład z tej pisarki.
Książka, choć licząca sobie zaledwie 213 stron, jest świetna. Wszystkie te strony zostały wykorzystane perfekcyjnie.
Moim zdaniem najlepszym tytułem dla tejże książki, byłby "Dziecięciu małych żołnierzyków", gdyż wywierałoby większy nacisk na pewien szczegół w fabule.
Okładka jest interesująca, choć ja bym i w tym przypadku stawiała na figurki żołnierzyków.
Agatha Christie opanowała do perfekcji umiejętność stopniowania napięcia.
Nawet nie sądziłam, że jest AŻ TAK dobra.
Gorąco polecam przeczytać tę powieść. Ja nie mogłam się oderwać.
10/10
Książka przeczytana w ramach akcji TYDZIEŃ BEZ NOWOŚCI :-)