Zbrodnia i Kojot recenzja

Zbrodnia i Kojot

Autor: @Cassiel96 ·4 minuty
2013-01-10
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
,,- Taki ze mnie geolog, jak z pana Benally'ego dobroczynny przedsiębiorca - mruknąłem''

Kroniki Żelaznego Druida słyną z tego, że większość osób po przeczytaniu pisze o tym, że są ta książki, które przede wszystkim bawią i są dobrze napisane. Kevin Hearne stworzył świat całkiem odmienny od tych, które możemy spotykać w tego typu literaturze i co najważniejsze - nie ma tu zakazanej miłości, cukrowych i głupich nastolatek. Należę do grona osób, które uwielbiają pióro tego autora i zawsze z niecierpliwością czekają na nowe tomy, aby ponownie spotkać się z najstarszym i ostatnim druidem, jego cudownym psem i masą niezwykłych problemów. Jednak, patrząc z perspektywy czasu, muszę stwierdzić, że nowe części są coraz gorsze.. Na początek jednak przyjrzyjmy się z bliska samej fabule.

Atticus O'Sullivan po wyprawie do Asgardu nie może powrócić do swojego spokojnego życia, bo jest to już niemożliwe, przez to co zrobił w krainie bogów. Zniszczył kilku z najważniejszych, a Odyna doprowadził do tego, że stał się warzywem. W wyniku tego za druidem wyruszają w pościg bogowie piorunów, a jedyną osobą która może mu pomóc jest Kojot - indiański bóg oszustów. Wszystko zaczyna się od śmierci bohatera - tej upozorowanej - i to właśnie przez to Atticus musi srogo zapłacić, z czego na początku (oczywiście) nie zdaje sobie sprawy. Dlatego przychodzi mu walczyć ze skórokształtnymi, których nawet on nie jest w stanie zabić, czy robić rzeczy, których normalny człowiek nawet nie byłby sobie w stanie wyobrazić. Kiedy druid nie spodziewał się już niczego gorszego, nagle nadchodzi zdrada z nieoczekiwanej strony. Kto taki byłby w stanie zrobić coś tak potwornego Atticusowi? Przekonajcie się sami!

Zbrodnia i kojot już od samego początku napawała mnie obawami, ponieważ przypuszczałam, że może nie wypaść tak dobrze, jak chociażby część pierwsza czy druga. Po opisie możemy spodziewać się kolejnej niebezpiecznej przygody ze świetnymi bohaterami i licznymi powiązaniami z mitologią. Otóż tych powiązań niestety było mało, a był to jeden z lepszych atutów tej serii. Naprawdę oczekiwałam, że boginie będą pojawiać się częściej w najmniej oczekiwanych momentach i dzięki temu dowiem się o nich czegoś nowego, bądź też poznam nowych bogów. Ich frekwencję można wyliczyć na palcach jednej ręki, jest ich tyle co nic. Autor odszedł od wierzeń europejskich i skupił się na indiańskich, aczkolwiek według mnie, nie wypadło to dość korzystnie, bo pomimo chęci wprowadzenia czegoś nowego, wyszło to dość sztucznie. Dodatkowo miałam wrażenie, że autor nie napisał wszystkiego o nowym rodzaju magii i indiańskich wierzeniach, co trochę utrudniało lekturę.

Humor to coś na co czekałam po przeczytaniu wcześniejszych części, przy których śmiałam się praktycznie co chwilę. Już w III tomie nie bawiły mnie one tak jakbym chciała, a tutaj co prawda wypisałam kilkanaście stron, na których można przeczytać coś śmiesznego, ale nie jest to to samo. Atticus sprawia wrażenie zmęczonego nieustannym docinaniem wszystkim, a Oberon stał się mniej głupkowaty. To sprawiło, że sarkastyczne żarty nie ruszały mnie, a jeśli nawet to powodowały zwykłe uśmiechnięcie się i nic poza tym. Język i styl autora nadal są na dość wysokim poziomie, chociaż miałabym pewne zastrzeżenia co do niektórych wypowiedzi, które miały bawić, a powodowały niesmak. Pomimo tego Hearne nadrabia wpleceniem w historię różnych historii głównego bohatera sprzed kilkuset laty, dzięki czemu mamy możliwość przyjrzeć się jego postaci, jak się zmieniał (czy w ogóle się zmieniał). Według mnie jest to dobre rozwiązanie i mam nadzieję, że w kontynuacji też coś takiego się pojawi. Kolejnym plusem jest szybko mknąca akcja powieści, a to sprawia że nie sposób się nudzić. Praktycznie co chwilę pojawia się ktoś nowy, z niczego niespodziewanie robią się olbrzymie problemy, samochód ląduje na dachu, a ryś zamienia się ni z tego ni z owego w wielkich rozmiarów ptaka.

Postaci dorośleją i nieustannie się zmieniają - jak chociażby Oberon (pies, który potrafi rozmawiać w myślach), który zadaje dość mądre pytania i tym samym bardzo często wprawia Atticusa w niemałe zaskoczenie. Nasz kochany druid ze względu na wiele wydarzeń, które rozegrały się wcześniej, został zmuszony po raz kolejny do walki z kimś i pokazał że potrafi walczyć naprawdę róznymi sposobami i nie jest mu do tego potrzebny Fragarach. Granuaile (dziewczyna ucząca się na druida) staje się coraz bardziej wyrazista, dowiadujemy się o niej coraz więcej i dzięki temu można ją bez problemu polubić i mieć do niej pełne zaufanie. Można nawet stwierdzić, że idealnie pasuje do swojego nauczyciela, bo nie tylko on potrafi rzucić kąśliwe uwagi Jezusowi. Kojot - bóg oszustów - ukazuje nam się w pełnej krasie, przez całą powieść możemy go obserwować i na zakończenie stwierdzić, że nie nazywa się tak przez pomyłkę... W czwartym tomie pojawia się dużo nowych postaci, co jest w jakimś stopniu plusem, ale zabrakło mi tych starych, którzy wpłynęli w jakiś sposób na losy Atticusa.

Zbrodnia i kojot to kontynuacja dość dobra, ale spodziewałam się naprawdę czegoś więcej i chciałam, aby autor powrócił do tego jak tworzył historię w pierwszym tomie, który był bezapelacyjnie najlepszy. Według mnie, warto zapoznać się z tą serią, ponieważ bawi jak mało która, a poza tym naprawdę można spędzić miło i przyjemnie czas z ponad 2000 - letnim Atticusem! Czwarty tom może Was trochę zawieźć, jednak ja nie tracę nadziei i mam nadzieję, że Kevin Hearne w kolejnej części udowodni, że cykl nie musi stawać się gorszy i mniej ciekawy. Na koniec wystawiam ocenę dobrą i serdecznie polecam.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-01-10
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zbrodnia i Kojot
Zbrodnia i Kojot
Kevin Hearne
8.1/10
Cykl: Kroniki Żelaznego Druida, tom 4

Zdrada nadchodzi z zupełnie nieoczekiwanej strony. Atticus poprzysięga sobie, że jeśli uda mu się to przeżyć, nigdy więcej nie pozwoli się oszukać... Radosny rajd przez Asgard i urządzona tam zadyma -...

Komentarze
Zbrodnia i Kojot
Zbrodnia i Kojot
Kevin Hearne
8.1/10
Cykl: Kroniki Żelaznego Druida, tom 4
Zdrada nadchodzi z zupełnie nieoczekiwanej strony. Atticus poprzysięga sobie, że jeśli uda mu się to przeżyć, nigdy więcej nie pozwoli się oszukać... Radosny rajd przez Asgard i urządzona tam zadyma -...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Aż trudno uwierzyć, że „Zbrodnia i kojot” to czwarta część „Kronik Żelaznego Druida”. Seria stworzona przez Kevina Hearna, okazała się bardzo przyjemnym oddechem na ponury dzień. Potrzebowałam czegoś...

@zaczytanamoni @zaczytanamoni

Pozostałe recenzje @Cassiel96

Tajemnica Filomeny
Tajemnica Filomeny

„- Wiem, zachowuję się irracjonalnie. Mam w sobie coś takiego… – Zamyślił się na chwilę. – Mam w sobie coś, czego nie umiem kontrolować. Skłonność do samozagłady. Jakaś p...

Recenzja książki Tajemnica Filomeny
Pierwszy grób po prawej
Pierwszy grób po prawej

„- Cieszę się - powiedziałam mu. - Szkoda, że nie wszyscy są tak otwarci w sprawie swoich uczuć. - No. Nienawidzę jej, odkąd miałem dziesięć lat. Dużo więcej nie da się ...

Recenzja książki Pierwszy grób po prawej

Nowe recenzje

Królowa Nocy
Nawiedzony teatr, zjawy i pewien chłopiec…
@ksiazkiagi:

Dwunastoletni Viktor wraz z mamą przeprowadzają się z Paryża do Helsinek. Chłopiec tęskni za swoim starym domem, a na d...

Recenzja książki Królowa Nocy
Śladami Amber
Nie było jej bez niego
@WioletaSado...:

"Po tamtym wieczorze nie było jej bez niego". Podobnież miłość jest chwilowym szaleństwem, ale czasami to szaleństwo ...

Recenzja książki Śladami Amber
Morderstwo w hotelu
Uroczystość otwarcia hotelu, koncert rock'n'rol...
@burgundowez...:

„Morderstwo w hotelu” to czwarta część serii Merryn Allingham o Florze Steele, właścicielce księgarni i samozwańczej de...

Recenzja książki Morderstwo w hotelu
© 2007 - 2024 nakanapie.pl