Zawsze przy tobie recenzja

"Zawsze przy tobie" to kolejna, piąta część z serii Mister Wright. Pełna żalu, smutku i żałoby. Płakałam już na samym początku, bo ta książka  niewątpliwie wzrusza i łapie za serce. Ale czy zapada w pamięć? Raczej nie. Ta historia to nic nowego w świecie romansu. I nie mówię że ta książka jest zła, bo nie jest. Po prostu, po dobrym trzecim i czwartym tomie liczyłam na coś więcej, na jakieś "wow" .  Na pewno, na plus jest to, w jaki sposób autorka przedstawiła okres żałoby. Nasza bohaterka nie zapomina o miłości swojego życia z dnia na dzień. Nie próbuje udawać, że wszystko jest okej, że sobie radzi i jest szczęśliwa, gdy akurat, właśnie dostaje od życia "po dupie". Do normalnego życia wraca stopniowo i to mi się podobało. Fajne jest też to, że z tej książki możemy dowiedzieć się co słychać u bohaterów z poprzednich tomów.  A gdyby, tajemnica Davida, była bardziej rozbudowana i nie tak łatwa do odgadnięcia, może  poleciłabym tę książkę. A tak. Można przeczytać. Ale dużo lepiej spędziłam czas przy "Spróbujemy jeszcze raz" i "Teraz albo nigdy".