Zawsze i wszędzie recenzja

Zawsze i wszędzie jest warta miłość. Zawsze i wszędzie pomocy szukaj wśród bliskich, którzy cię kochają. Zawsze i wszędzie będziemy cię wspierać, bo rodzina jest błogosławieństwem, darem od Boga. Dlatego masz o nią walczyć Gracelyn Brown, nawet pomimo tego, że mąż zdradził cię z twoją najlepszą przyjaciółką. Takie słowa mniej więcej spadły z ust twojej matki, Grace. Swoje życie i 15 lat małżeństwa zamknęłaś w zaledwie, a może aż, 5 walizkach, które stały się dla ciebie symbolem chwil bolesnych ale i szczęśliwych. Rozstanie z ukochanym Finnem sprawia ci ból, bo nadal go kochasz, ale zdrady nie jesteś w stanie znieść. To właśnie twój ukochany Finley Brown, bystry i przystojny mężczyzna, którego bycie żoną było błogosławieństwem w takim miasteczku jakim było Chester, zdradzając cię z twoją przyjaciółką Autumn rozpoczął twoją troję ku sobie. Dzięki smutkowi i rozpaczy znalazłaś miłość swojego życia - Jacksona Emery'ego, który dla mieszkańców miasteczka był potworem, dla ciebie okazał się przyjacielem, powiernikiem myśli. To "w jego mroku odnalazłaś własne światło". To właśnie dzięki niemu stałaś się kobietą, którą powinnaś być już kiedyś - silną i niezależną. To właśnie dzięki niemu odkryłaś prawdziwą siebie - buntowniczkę, a nie grzeczną dziewczynkę. Ale w tym wszystkim nie pomogłaś tylko sobie, sprawiłaś, że Jackson, chłopak, którym wszyscy gardzili, stał się ideałem. Tylko ty ze wszystkich mieszkańców Chester zauważyłaś, że życie strasznie go skrzywdziło. Połączył was ból i smutek, który przerodził się w silną i namiętną miłość. Taką na dobre i złe.
Dzięki tej książce zrozumiałam jak ważna jest rodzina w moim życiu. Jeśli ją mamy, ale rodzice nas nie wspierają, lub co gorsza to my musimy się nimi zajmować, bo zachowują się jak dzieci, to nasze życie jest szare i pełne bólu. Wtedy możemy uciekać w narkotyki, tak jak Jackson, ale gdy mamy przynajmniej jedną osobę, która nas po prostu wysłucha, a nie nakrzyczy i nie będzie prawić morałów, wtedy w naszej duszy płonie iskierka nadziei na lepsze jutro. Ważne w tym wszystkim jest również to, abyśmy w tym całym pędzie, wyścigu szczurów, nie zatracili siebie. Bo droga do swojego ja, może być trudna i niełatwa.
Morał po przeczytaniu: Szanuj rodzinę, którą masz, ale zawsze miej osobę, której zaufasz, do której możesz się udać z każdym problemem. A gdy nie masz swojego przyjaciela na ziemi, pamiętaj, że Bóg zawsze cię wysłucha. Nie trzeba się modlić, wystarczy z nim porozmawiać. Może dzięki temu w twoim życiu zawita w końcu szczęście, bo ono jest ważne <zawsze i wszędzie". :)