Motyle w brzuchu nas kiedyś zabiją recenzja

Zawiedzione nadzieje

Autor: @Mirka ·3 minuty
2022-02-13
Skomentuj
7 Polubień



„Depresja to nie jest chwilowy stan, to nie jest jesienny smutek, bo po prostu brakuje nam słońca. To coś, z czym trzeba walczyć każdego dnia.”

Depresja nie przychodzi nagle, lecz bez uprzedzenia wkracza w nasze życie stopniowo, niezauważalnie, złożona z małych smuteczków, żalów, zniechęcenia, niezrozumienia, a przede wszystkim braku miłości. Wie o tym doskonale bohaterka książki „Motyle w brzuchu nas kiedyś zabiją”.

O pani Aleksandrze Judzińskiej nie ma zbyt dużo informacji, ani na okładce książki, ani w mediach społecznościowych. Znalazłam jedynie informacje, że ma 24 lata, mieszka w Tomaszowie i studiuje na Uniwersytecie we Wrocławiu. „Motyle w brzuchu nas kiedyś zabiją” to jej pierwsza próba zaistnienia na wydawniczym rynku, na który wchodzi trochę nieśmiało, gdyż napisała opowiadania liczące tylko 98 stron.

Laura jest osiemnastolatką, uczennicą ostatniej klasy szkoły średniej i ma dosyć swojego życia. Pozornie niczego jej nie brakuje, rodzice zapewniają jej dobre warunki bytowania, ale dziewczyna nie czuje z ich strony wsparcia i miłości. Od jakiegoś czasu żyje z dnia na dzień, wykonując codzienne obowiązki, chodząc do szkoły, ale nic nie daje jej radości. Wszystko widzi w czarnych barwach, niechętnie wychodzi z domu, nie spotyka się z koleżankami, natomiast najchętniej spędza czas w domu przy ukochanym Tumbirze, zanurzając się w swoim świecie z ulubioną książką, pisząc drobne teksty i wiersze. Mimo, że każdy dzień jest jej osobistą walką z samą sobą, pragnie pokonać swoje lęki i strach. Pewnego dnia na imprezie poznaje Huntera, a wraz z nim pojawia się szansa miłość, o której dziewczyna marzy.

Moją uwagę przyciągnęła okładka utrzymana w jednolitej tonacji błękitu, na której widoczna jest uliczka w nocnej otulinie. Całość wygląda tajemniczo i na taką historię liczyłam. Poza tym tytuł: „Motyle w brzuchu nas kiedyś zabiją” sugerowałby raczej jakąś wesołą, luźną historię o miłości. Tymczasem otrzymałam krótkie opowiadanie o dziewczynie, która walczy ze swoją depresją, dlatego jest ono przesycone smutkiem, mrocznym klimatem z niewielkimi iskierkami radości. Te weselsze nastroje pojawiają się, gdy Laura spotyka Huntera i ma nadzieję, że on jest tym, na którego czekała. Ogarnia ją poczucie szczęścia, gdyż chłopak akceptuje ją taką jaką jest, zarówno pod względem wyglądu, zachowania i charakteru.

Obiecywałam sobie o wiele więcej, niż znalazłam w prezentowanej książeczce, gdyż zabrakło mi w niej rozmachu i bardziej rozwiniętych wątków, które zasługują na dłuższą historię. Wszystko w niej toczy się za szybko, powierzchownie, a do tego finał pozostawia czytelnika z jakby niedokończoną historią. Uważam, że w duszy młodej pisarki drzemie potencjał, nad którym warto popracować, by powstawały bardziej bogate formy literackie, wnikające głębiej w poszczególne postacie, sytuacje i emocje. Mimo to, autorce udało się kilka razy mnie zaskoczyć sposobem poprowadzenia fabuły, wraz z dziwnym, ale wprowadzającym w osłupienie zakończeniem. Przyznam, że nie jest ono z tych, które mnie satysfakcjonują, chyba, że autorka myśli o kontynuacji.

Pani Aleksandra Judzińska ma bardzo oszczędny styl pisania, przekazywania tego, co dzieje się na kartach książki, którą czyta się szybko ze względu na krótkie rozdziały. W prostych słowach pokazuje, jak cienka jest granica między życiem i śmiercią, radością i desperacją, szczęściem i beznadzieją. Większa część fabuły jest prowadzona z punktu widzenia Laury, która przedstawia nam swoje obawy, nadzieje, myśli i przeżycia. Tego rodzaju narracja pozwala wniknąć w jej umysł i obserwować reakcje osoby, która desperacko łaknie miłości, uwagi i zrozumienia. Tematyka poruszana w tej opowiastce dotyczy ważnych zagadnień, pokazując przede wszystkim, na czym polega problem depresji, ale też wolę walki, chwytania się możliwości poradzenia sobie z tą chorobą. Uświadamia, że często takie osoby nie znajdują zrozumienia wśród najbliższych i otoczenia, więc pozostają sami ze sobą ze swoimi demonami.

Egzemplarz książki otrzymałam od portalu Sztukater

https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2022/02/1003-motyle-w-brzuchu-nas-kiedys-zabija.html

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-01-23
× 7 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Motyle w brzuchu nas kiedyś zabiją
Motyle w brzuchu nas kiedyś zabiją
Aleksandra Judzińska
5/10

Codzienność Laury to szkoła, spotkania z przyjaciółkami i imprezy, ale przede wszystkim walka z niewidzialnym przeciwnikiem – depresją; tym trudniejsza, że skrzętnie ukrywana przed otoczeniem. I jak ...

Komentarze
Motyle w brzuchu nas kiedyś zabiją
Motyle w brzuchu nas kiedyś zabiją
Aleksandra Judzińska
5/10
Codzienność Laury to szkoła, spotkania z przyjaciółkami i imprezy, ale przede wszystkim walka z niewidzialnym przeciwnikiem – depresją; tym trudniejsza, że skrzętnie ukrywana przed otoczeniem. I jak ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Mirka

The Devil's toy
Co kryją mury Mulberry Tales?

@Obrazek „Nie wiara wpływa na to, jakimi ludźmi jesteśmy, tylko to, jak sami postrzegamy moralność.” Kilka miesięcy temu skończyłam czytać "The paper dolls", pierw...

Recenzja książki The Devil's toy
Modus Operandi
Trudno uciec przed przeszłością

@Obrazek „Są słowa, które zapadają człowiekowi głęboko w pamięć.” Czasami spotykamy jakąś osobę, która wydaje się nam znajoma, ale nie jesteśmy w stanie osadzi...

Recenzja książki Modus Operandi

Nowe recenzje

Fallen Angel
Fallen Angel
@magdalenagr...:

✨✨✨✨ Recenzja ✨✨✨✨ Natalia Popławska " Fallen Angel "#2 @n_poplawska_strona_autorska Seria: NIKT Wydawnictwo: ✨✨✨✨...

Recenzja książki Fallen Angel
Kawa i papieros
Kawa przed śniadaniem i papieros na kaca
@aga.kusi_po...:

Zacznę bez wstępu, bo tu, z „Kawą i papierosem” od razu wkraczasz do wielkiego powierzchniowo loftu. To miejsce, jak i...

Recenzja książki Kawa i papieros
Jaśmina
Jakie tajemnice odkryje kraj Orientu
@agaczarujee:

Sięgając po książkę zatracamy się w początkach XIX wieku gdzie urzęduje szlachta. Poznajemy tam barona Wigurę i jego có...

Recenzja książki Jaśmina
© 2007 - 2024 nakanapie.pl