Zarozumiały playboy recenzja

„Zarozumiały playboy” to pierwszy tom serii Faceci w garniturach, napisany przez – i tu uwaga – dwóch mężczyzn ;) biorąc tę książkę do ręki nawet o tym nie wiedziałam! To moje pierwsze spotkanie z ich twórczością. Czy było udane?

Tate, to pewna siebie prawniczka, która wraz z szefem przyjeżdża do Chicago na spotkanie biznesowe, na którym omawiana będzie fuzja dwóch wielkich firm prawniczych. Będzie ona asystować podczas dogadywania szczegółów. Ale już od początku kobieta napotyka przeszkodę w postaci niezwykle chamskiego i aroganckiego mężczyzny, który sprzed nosa kradnie jej taksówkę, przez co kobieta spóźnia się na umówione spotkanie biznesowe. Gdy dociera na miejsce partnera biznesowego już nie ma, a ona dostaje reprymendę od szefa. Następnego dnia, gdy w końcu dochodzi do umówionego spotkania, na miejscu zauważa złodzieja taksówki Deckera Collinsa, z którym będzie musiała współpracować, aby doprowadzić fuzję do końca…

„Zarozumiały playboy” to książka na której odrobinę się zawiodłam… no może nie tak odrobinę. Spodziewałam się czegoś fajnego, może i zabawnego. Owszem, jak już zaczynało się robić zabawnie to pojawiały się one – wulgaryzmy… Nie wiem czemu ale tutaj, one mi tak okropnie przeszkadzały, że ja kompletnie nie mogłam wczuć się w tę historię. Co jest najdziwniejsze, nigdy wcześniej nie miałam z tym problemu… Historia sama w sobie jest dość przewidywalna – jak to w przypadku większości romansów biurowych. Ale dobra.. na to można byłoby przymknąć oko, gdyby nie te zakichane wulgaryzmy… rozumiem, że czasem takie „zbluzganie się” może stanowić grę wstępną, może dodawać trochę napięcia, ale tutaj trochę tego było za dużo. A mogłoby być zupełnie inaczej – tym bardziej, że oboje bohaterów jest niezwykle charakternych i wiedzą czego chcą. Napięcie między nimi było niezwykle wyczuwalne, relacja bardzo… burzliwa! I tutaj przechodzę do kolejnego minusa – seksu tam co nie miara, co już zaczynało mnie trochę przytłaczać… do tego nie zabrakło też później nadmiaru słodyczy :P

Podsumowując, spodziewałam się zupełnie czegoś innego, ale niestety nie wyszło. Książka na raz, może i dobra jako przerywnik od cięższej literatury. Jeśli oczywiście nie przeszkadzają Wam soczyste i wulgarne odzywki w najmniej pożądanych momentach :D nie polecam, ale i nie odradzam.