"Jestem tancerką klasyczną, więc mam to we krwi, że nigdy nie patrzę pod nogi, ale przed siebie. Ot, taka postawa. Również wobec życia".
„Taniec na gruzach” jest wywiadem rzeką z 96-letnią Niną Novak (wł. Janiną Nowak), która jako primabalerina Ballet Russe de Monte-Carlo podbiła sceny baletowe świata. Osiągnęła w balecie wszystko o czym tancerka może sobie wymarzyć. W Ballet Russe de Monte-Carlo była primabaleriną, baletmistrzynią oraz pedagogiem. W 1962, po rozpadzie grupy, wyjechała do Wenezueli, gdzie otworzyła własną szkołę baletową. Od 1991 roku jest dyrektorem własnej szkoły baletowej w Caracas: Ballet Clásico de Caracas. Niestety warunki polityczne w Wenezueli zmusiły ją do wyjazdu do USA.
Nina w wieku sześciu lat zakochała się w balecie, jednak dopiero w wieku ośmiu lat mogła zacząć naukę w szkole baletowej. Ukończyła warszawską szkołę baletową przy Teatrze Wielkim. W 1937 roku został powołany Polski Balet Reprezentacyjny i powierzony Bronisławie Niżyńskiej, która była baletmistrzem i choreografem. Nina została wybrana przez Niżyńską jako solistka tego baletu. W 1937 roku Polski Balet Reprezentacyjny zdobył Gran Prix w dziedzinie sztuki tanecznej na Wystawie Paryskiej. Odbyła jeszcze jedno tourne w Angli. Niestety II wojna światowa przerwała błyskotliwie zapowiadającą się karierę. Wojna, jak z większością obeszła się okrutnie. Jej brat i ojciec zginęli w obozach koncentracyjnych. Ona wraz z siostrą trafiły do obozu pracy. Trauma, jaką przeżyła w czasie wojny i po jej zakończeniu pozostała w niej do dzisiaj. Po wojnie nie zgłosiła się do żadnego teatru, a razem z bratem i jego żoną (oboje tancerze klasyczni) założyli zespół i tańczyli na różnych imprezach. Często jedyną zapłatą było jedzenie. W 1946 roku podjęła najtrudniejszą decyzję w swoim życiu. Poślubiła obywatela USA i wyjechała do Stanów. Tam po paru latach wróciła do baletu, dzięki wytrwałej i ciężkiej pracy udało jej się odnieść sukces. Jedną z nauczycielek była znowu Bronisława Niżyńska. W 1961 roku została zaproszona przez Ministerstwo Kultury do Polski, wystąpiła w Warszawie i Poznaniu. Po raz pierwszy mogła od czasu swojego wyjazdu przyjechać do Polski i spotkać się z rodziną. Nie mogła się zatrzymać nawet w domu matki. Z rodziną mogła spotykać się tylko w hotelu w towarzystwie „smutnego pana”. Odizolowaną ją od znajomych i przyjaciół, udaremniając spotkania z nimi. Taki właśnie był PRL.
Fascynująca historia kobiety, która poświęciła się swojej pasji, czyli baletowi. Środowisko baletowe jest dość specyficzne, wbrew pozorom brutalne, pełne zawiści i zazdrości. Żeby odnieść sukces trzeba poświęcić całe życie. Nie ma tam miejsca na słabości, załamania, są godziny nieustannych ćwiczeń, samozaparcie, ból i łzy. Życie nauczyło ją doceniać to co ma, cieszyć się każdą chwilą i prostymi przyjemnościami, żeby czerpać z niego jak najwięcej.
Ile każdy z nas jest w stanie poświęcić dla spełnienia swoich marzeń?
Książka jest pięknie wydana, zawiera dużo zdjęć i dokumentów. Wiktor Krajewski prowadzi bardzo intymną rozmowę, oddając głos artystce, a jedynie delikatnie naprowadzając na ważne i ciekawe tematy. Czyta się ją jak najlepszą powieść, o niezwykłej kobiecie, szkoda, że tak mało znanej w Polsce.
"Jestem tancerką klasyczną, więc mam to we krwi, że nigdy nie patrzę pod nogi, ale przed siebie. Ot, taka postawa. Również wobec życia". Nina Novak - najwybitniejsza polska primabalerina, która podbi...
"Jestem tancerką klasyczną, więc mam to we krwi, że nigdy nie patrzę pod nogi, ale przed siebie. Ot, taka postawa. Również wobec życia". Nina Novak - najwybitniejsza polska primabalerina, która podbi...
Zainteresowanie baletem do tej pory było u mnie zerowe, nie miałam takiej potrzeby i chęci, aby je oglądać. Z pewnością balet jest pięknym tańcem klasycznym i zarazem bardzo trudnym. Aby się go nauc...
Mamy pasje, marzenia, plany, ale jak widzimy wystarczy jeden dzień, byśmy musieli je porzucić, zmodyfikować, zapomnieć o nich. W przypadku Niny Novak (a właściwie Janiny Nowak) taką przeszkodą na...
@ksiazka_w_pigulce
Pozostałe recenzje @jatymyoni
Czy może istnieć świat bez muzyki?
Ponoć muzyka łagodzi obyczaje. Na pewno nie w Świecie Dysku, gdzie pojawiła się nowa kapela składająca się z druida, trolla i krasnoluda. Stworzyli muzykę wykrokową, któ...
Dzięki wydawnictwu „Czarna owca” możemy poznać historię i teraźniejszość opery, o której w naszym kraju mało jest publikacji. Autorka przedstawia nam, jak wiele czynnikó...