Zaplątani recenzja

Pamiętacie Martę, żonę Michała, która mieliśmy okazję poznać czytając #Pociąg i #Pieprz Izy Maciejewskiej? Tak, tę Martę, pustą, wiecznie niezadowoloną bogatą paniusię, której jedynym celem w życiu było być i pachnieć.
Ta historia będzie o niej, o kobiecie, która za namową równie "rozgarniętej" koleżanki została samotną matką, bo przecież chciała ratować małżeństwo.
Wierzycie w to, że ludzie się zmieniają? Że każde wydarzenie w życiu jest po coś i wszystko ma swój czas?
Zaplątani to powieść obyczajowa, która pokazuje, że to wszystko jest możliwe. Że spotkanie odpowiedniego człowieka może zmienić nasze życie o sto osiemdziesiąt stopni.
Nazwałbym Zaplątanych historią drugich szans. Tak, gdyż szereg splątanych ze sobą wydarzeń zapoczątkuje zmiany w życiu bohaterów, które z zaciekawieniem i ogromną przyjemnością śledziłam. Fascynujące!
Zaplątani to nie jest przerysowana historia z księżniczkami i seksownymi ogierami w roli głównej. Choć, gdyby tak pomyśleć, panowie autorce się udali, było na czym oko zawiesić 😎 a Marta może i wiodła życie księżniczki, ale to było w jej poprzednim życiu. Teraz mieliśmy okazję zobaczyć proces szybkiego dorastania bohaterki (lepiej późno niż wcale 😉) zrozumienia siebie i swoich błędów. Jestem pod wrażeniem z jaką lekkością Iza potrafi opisywać życie, jak bawi się słowem kreując swoich (nie)zwyczajnych bohaterów.
Siła tej książki jest w życiowych prawdach (tak, w rzeczach prostych, ale zapomnianych) i nieidealnych bohaterach, bo przecież z właśnie takimi najłatwiej jest się utożsamiać.

Zaplątani są jak pudełko pełne puzzli. Musicie złożyć w całość na pozór nie pasujące do siebie elementy, ale jak już wam się to uda, uwierzcie mi, będziecie zadowoleni z rezultatu. Ja osobiście ogromnie za cieszę, że gdzieś tam powstaje kolejne, nowe "pudełko" które gdzieś się zazębi z tym już ułożonym, dopasuje i połączy w jeszcze ciekawszy obrazek. Nie mogę się doczekać 💞
Iza, bardzo Tobie dziękuję za zaufanie, za to że mogę patronować kolejnej Twojej książce. I choć z książki na książkę robisz się bardziej grzeczna i trochę brakuje mi porządnego rzucenia mięsem w Twoim wydaniu, to Twoja fascynacja życiem i radość z każdej chwili jest wspaniała i zaraźliwa. Dziel się tym dalej po przez swoje książki, a my Ci w tym o możemy 💕