Autorka używając określenia “zimowanie” nie ma na myśli kalendarzowej pory roku, tylko czas w życiu każdego człowieka, kiedy powinien on zwolnić tempo, złapać oddech i na nowo poczuć, że świat jest jednak pięknym miejscem. To czas kiedy powinien dać sobie doświadczać tego, co najbardziej wartościowe w ludzkim życiu, bo przecież często mówi się, że cierpienie uszlachetnia.
W spokojnej narracji powieści możemy znaleźć krytykę dla ciągłego pośpiechu. Kiedy wszędzie pędzimy - do pracy, po zakupy, na autobus czy na spotkanie, to nawet nie zauważamy jak minuty, lata, sekundy, dekady przeciekają nam przez palce, a my tak naprawdę nie żyjemy oddychając pełną piersią, tylko skupiamy się na powiększaniu swojego dobrobytu. A czy przypadkiem nie mamy tego życia na wyciągnięcie ręki, tylko patrzymy w złym kierunku?
Współczesny świat i społeczeństwo właśnie tego od nas oczekują. Ciągłego biegu w konsumpcjonizmie. Musimy wstawać codziennie rano, żeby iść do pracy, ciągle z zegarkiem w ręku optymalizować swój czas i zajęcia zgodnie z grafikiem zajęć i obowiązków.
Aż coś się wydarzy. A wydarza się zawsze, prędzej czy później. Coś co zaburzy nam ten pęd i zaczniemy zadawać pytanie: “tak naprawdę, to po co to wszystko?”. Może to być śmierć kogoś bliskiego, choroba, niepłodność, utrata pracy.
Aż padniemy z wycieńczenia na asfalt, z twarzą obitą przez niesprawiedliwy los, a śmieszny świat będzie tylko obserwować po cichu, czy równo nam puchną policzki.
W książce coś się wydarza i to coś każe się zatrzymać autorce. Postanawia się ona z nami podzielić swoimi przemyśleniami o tym co jest według niej ważne.
A Ty? Jak często robisz dobrą minę do złej gry? Przecież właśnie tego oczekują od nas inni, niestety tym samym zamykając również sobie drogę do zatrzymania w tym szaleństwie. Każdy ma jakieś zdanie na temat innych, zawsze będziemy oceniani, więc dlaczego nie zaopiekować się sobą kiedy jest nam to potrzebne i nie zważać na to co sobie pomyślą inni? Tak często martwimy się i przejmujemy tym, jak nas i nasze wybory postrzegane są przez ludzi - rodzinę, znajomych, współpracowników.
Książka “Zimowanie” pokazuje nam jak istotny jest czas, gdy możemy zaopiekować się sami sobą. Jak ważna jest regeneracja sił, kiedy nam ich brakuje i na czym możemy się skupiać, gdy już wszystko wydaje się nieważne. Przecież w naturze zima też jest czymś naturalnym. Patrząc z boku wydaje się być czasem jałowym, jednak po intensywnym etapie wzrostu, przyroda również potrzebuje regeneracji. Dlaczego my, rzekomo stworzenia rozumne, tak bardzo staramy się tej naturze opierać? Bądźmy dla siebie dobrzy.
Ulubiony cytat: “Te chwile, kiedy tracimy synchronizację z codziennym życiem, pozostają tabu. Nie uczy się nas, jak rozpoznawać zimowanie ani jak uznać jego nieuniknioną naturę. Zamiast tego mamy skłonność do postrzegania go jako upokorzenia, czegoś, co należy staranne ukrywać, by nie zaszokować świata zbyt mocno. (...) Każde zimowanie traktujemy jako wstydliwą anomalię, którą należy ukrywać albo ignorować. To znaczy, że zrobiliśmy tajemnicę całkowicie zwyczajnego procesu, a przez to narzuciliśmy tym, którzy go przechodzą, status pariasów, zmuszając ich do wycofania się z codziennego życia, by ukrywali własne niepowodzenie. Ale płacimy za to wysoką cenę. Zimowanie przynosi ze sobą najbardziej intensywne, najwięcej dające chwile ludzkiego doświadczenia, a mądrość można znaleźć właśnie w tych, którzy zimowali.”