Dziewczyna z wnęki recenzja

Zamurowana żywcem

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @asiaczytasia ·3 minuty
2022-03-28
Skomentuj
9 Polubień
Weronice zafundowano straszną śmierć. Została zamurowana żywcem. Odchodziła pomału tonąc w majakach i nie rozumiejąc dlaczego ON tak ją potraktował. Co zrobiła nie tak? Przerażeni okrucieństwem zbrodni suchodolscy policjanci starają się wytropić sprawcę, a ten już wybiera sobie kolejną ofiarę. Jego potrzeba karania jest ciągle niezaspokojona.

Równocześnie Dorota Czerwińska zajmuje się sprawa sprzed 25 lat dotyczącą zaginięcia młodej dziewczyny.

Agnieszka Peszek wraca do czytelników razem z bohaterami poznanymi w jej pierwszej powieści „Przez pomyłkę”. Widać, że pisarka jest z nimi w dobrej komitywie. Ja jednak wolałabym zobaczyć „nowe twarze”. Moim zdaniem, w poprzedniej książce autorka wyczerpała ich wątki. Przyznać natomiast muszę, ze nie przeszkadzają one w czytaniu. Jedna z bohaterek jest policjantką, więc można przydzielać jej kolejne sprawy i tym samym oprzeć na niej cały cykl książek.

Wątek kryminalny jest świetny. Agnieszce Peszek udało się opisać demonicznego fanatyka. Twierdzi on, że: „Kobieta powinna być skromna, posłuszna i nie odzywać się niepytana.”[1] Pół biedy, gdyby został on ze swoimi poglądami w czterech ścianach. Tymczasem mężczyzna wychodzi na świat z misją oczyszczenia go z bezwstydnic. Ciarki mnie przechodziły za każdym razem, kiedy dochodził do głosu.

Przyznam, że temat przewodni „Dziewczyny z wnęki” trochę mnie przeraził. Wydaje się to absurdalne, że w XXI wieku cały czas powraca problem równości płci. Nie lubię różnicowania na kobiet i mężczyzn, bo jest to krzywdzące dla obu stron – nawet ten zarabiający „kokosy” macho może czuć ciężar odpowiedzialności za rodzinę. Niepokojące jest, że cały czas powielamy pewne stereotypy dotyczące np. zachowania – energiczna dziewczynka jest rezolutna, a chłopiec to już łobuziak – wyglądu, ról społecznych czy nawet zainteresowań (nie wiem, czy opowiadałam już o mamie, która tłumaczyła się, że przyprowadziła syna na zajęcia baletowe). Agnieszka Peszek opisała przypadek ekstremalny i dlatego wyrazisty.

Pisarce udało się stworzyć wciągająca powieść. Co jest wyczynem, mając na uwadze, że brak tutaj tajemnicy. Od początku wiemy, kto jest sprawcą i co nim kieruje. Nie wiemy natomiast, czy i jak uda się go złapać oraz co jeszcze będzie miał na sumieniu. Ten ostatni element jest takim ziarenkiem grozy, z którego wyrasta dość makabryczne drzewo.

Przyczepić się muszę do kilku niedoróbek, które – o dziwo – nie odebrały mi przyjemności czytania, ale są. Pisarka nie do końca przemyślała wszystkie zdarzenia. Miałam np. wrażenie, że nie umiała zdecydować, kto ma być kolejną ofiarą psychopaty, albo przypisywała mu absurdalne błędy – czy ktoś, kto jest tak świetnie zorganizowany, przez przypadek nagrywa filmik i robi zdjęcia telefonem, który planuje zastawić na miejscu zbrodni?.

Zmorą tej książki [wyd. 2021] są powtórzenia. Wydaje mi się, ze przydałby się jej jeszcze jedna redakcja. Przykłady:

„Teraz przeszła do tego, co lubiła najbardziej. Robienie makijażu i fryzury było tym, co uwielbiała”[2]. Czy nie lepiej byłby połączyć to w jedno zdanie, a nie dwa razy podkreślać zamiłowanie bohaterki do tej czynności.

„Ona ma gdzieś rodzinę, przyjaciół. Może gdzieś studiowała. Gdzieś pracowała. Wiemy, że nie miała dzieci, ale na pewno miała rodzinę, przyjaciół. Pewnie ktoś za nią tęskni (…).”[3] Powtórzenie plus użycie różnych czasów.

Odniosłam wrażenie, że czasami te same informacje były podane w różnych miejscach tymi samymi słowami np. ktoś sugeruje komuś, że ma coś zrobić i po jakimś czasie ta osoba to powtarza w identyczny sposób.

Pomimo kilku uwag, moje odczucia po przeczytaniu „Dziewczyny z wnęki” są pozytywne. Wymyślona przez Agnieszkę Peszek historia wciągnęła mnie i dzięki temu jestem w stanie wybaczyć co nieco. A sobie i wszystkim dziewczynom życzę, jak najmniej ludzi wyznających poglądy bliskie mordercy z powieści.

[1] Agnieszka Peszek, „Dziewczyna z wnęki”, wyd. 110 procent, Czarny Las 2021, loc. 1609. [ebook]
[2] Tamże, loc.3821-3821.
[3] Tamże, loc. 1367-1369.

Moja ocena:

× 9 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dziewczyna z wnęki
Dziewczyna z wnęki
Agnieszka Peszek
7.8/10
Cykl: Dorota Czerwińska, tom 2

"Wzięła głęboki wdech i bardzo powoli ponownie otworzyła oczy. Było dokładnie tak jak przy pierwszej próbie. Otaczały ją egipskie ciemności. Nic nie widziała poza małą, świecącą się na czerwono diodą...

Komentarze
Dziewczyna z wnęki
Dziewczyna z wnęki
Agnieszka Peszek
7.8/10
Cykl: Dorota Czerwińska, tom 2
"Wzięła głęboki wdech i bardzo powoli ponownie otworzyła oczy. Było dokładnie tak jak przy pierwszej próbie. Otaczały ją egipskie ciemności. Nic nie widziała poza małą, świecącą się na czerwono diodą...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„𝓓𝔃𝓲𝓮𝔀𝓬𝔃𝔂𝓷𝓪 𝔃 𝔀𝓷ę𝓴𝓲” Wolicie wersję papierową książki, czy e-book? Dzisiaj przychodzę do Was z krótką recenzją powieści Agnieszki Peszek „ Dziewczyna z wnęki”. Jest to druga powieść autorki. Książk...

@Za_czy_ta_na @Za_czy_ta_na

Suchodół. Mała, spokojna miejscowość pod Poznaniem. Dorota wraz ze swoim przyjacielem Tymkiem przez przypadek odnajdują zwłoki młodej kobiety zamurowane w hostelowej ścianie. Śledztwo nabiera tempa,...

@ewelina.czyta @ewelina.czyta

Pozostałe recenzje @asiaczytasia

Dziadka nie ma
Nie o dziadku, a o wnuku

Pisanie jest formą ekspresji. Dzięki niemu możemy uwolnić emocje, jakie w nas drzemią, wylać na papier żale i radości. Taki sposób wybrał Michał Turowski. Napisał on ksi...

Recenzja książki Dziadka nie ma
Bursztynowa czarownica
Mistyfikacja

Czym jest magia? Czyż nie rodzajem mistyfikacji? A czy literatura też mistyfikacją nie jest i przez to jest magiczna? Opowiem wam o mistyfikacji szytej tak grubymi nićmi...

Recenzja książki Bursztynowa czarownica

Nowe recenzje

Tied with Lancaster
Tied with Lancaster
@SunaiConte:

"Przekraczając próg więzienia, nie zachowywałam się normalnie. Działałam pod wpływem impulsu. Organizowałam zajęcia, do...

Recenzja książki Tied with Lancaster
Toskański ślub
Miłość, tajemnice i Toskania.
@maciejek7:

„Toskański ślub” to samodzielny debiut autorki, który muszę przyznać, że mnie nieco zaskoczył. Przyciągnęła mnie do sie...

Recenzja książki Toskański ślub
1975. Cóż to był za rok!
Rewelacyjna
@violetowykwiat:

Czy są wśród moich obserwatorów osoby urodzone w 1975 roku? Jeśli tak, to chciałabym wam pokazać coś naprawdę wyjątkowe...

Recenzja książki 1975. Cóż to był za rok!
© 2007 - 2025 nakanapie.pl