Zamknięta na klucz recenzja

Zamknięta na klucz M.M.Kowalskiej to nowa powieść z nurtu fantastyki. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z twórczością tej autorki, więc podejrzewam że może być to jej debiut literacki. I moim zdaniem debiut bardzo udany. Główną bohaterką jest nastoletnia dziewczyna o imieniu Elizabeth, która mieszka z wiecznie zajętym pracą ojcem. Matka odeszła od rodziny gdy dziewczyna była jeszcze mała. Elizabeth mimo tego swietnie radzi sobie z przeciwnościami losu i zwykłym codziennym życiem. Jak każda nastolatka jest zbuntowana, pewna siebie i pyskata co daje jej bardzo dużo uroku. Potrafi postawic na swoim i to czyni z niej postac z tak zwanej krwi i kosci. Wolny czas wypełniają jej przyjaciółka, chłopak oraz nauka. Wszystko się zmienia gdy pewnego dnia w szkole pojawia sie nowy uczen Clark Stevens. Niemal w tym samym czasie u Elizabeth zaczynaja sie pojawiac problemy ze snem, koncentracja uwagi. Coraz częściej zauważa też dziwne , trudne do wytłumaczenia rzeczy i sytuacje A do tego zaczyna śledzić ją dziwna, tajemnicza postać o niezbyt przyjaznych zamiarach...Co jest prawdą A co tylko wytworem wyobraźni dziewczyny?? Czy wszystko uda się jakoś rozsądnie i realnie wytłumaczyć?? A może zaufała komuś kto jest jej zupełnie obcy?? Kim jest nowy chłopak??
Mnóstwo pytań, bez odpowiedzi. Książkę czyta się dosyć szybko i bardzo przyjemnie, chociaż nie jestem wielbicielem fantastyki. Bardzo dużym plusem powieści jest główna bohaterka, która możemy polubić od początku historii. Sama fabuła jest też przedstawiona w ciekawy sposób, chociaż trochę kojarzy się z inną amerykańską powieścią dla nastolatek. Jest tajemnica, niepewność, dziwne zbiegi okoliczności , sny i para zakochanych czyli to co w powieści fantastycznej być powinno. Dodatkowym plusem dla mnie jest bardzo ładna, przyciągająca wzrok okładka. Polecam ksiazke nie tylko miłośnikom fantastyki. Fajna opowieść na letnie długie wieczory .

Książkę do recenzji otrzymałam z Klubu Recenzenta z serwisu na.kanapie.pl. za co bardzo dziękuję.