Książka pt. "Niech to nie będzie sen", której autorem jest Daniel Odija zaskoczyła mnie. Ale nie tym, że była zachwycająca, wciagajaca czy jaka jeszcze wspaniała. Zwykła, lekka, prosta powieść, którą po prostu przyjemnie się czytało. Spodziewałam się czegoś zupełnie innego i być może właśnie stąd moje rozczarowanie. Za bardzo się nastawiłam na opowieść pełna napięcia i zwrotów akcji a otrzymałam spokojnie napisane wspomnienia głównego bohatera.
Adam jest pisarzem, który po rozstaniu z żoną wraca do wsi, w której maleńki domek mieli jego rodzice. Mieszkali w nim całe lato razem z dwójką swoich synów. Pozostałą część roku spędzali w mieście. Adam wracając do chatki chce odnaleźć spokój i być może skupić się na pisaniu książki. Gdy dociera na miejsce jest przekonany, że spotyka swoją zmarłą rodzinę. Rodziców i brata. Słyszy ich głosy a w końcu widzi ich samych.
Czy to na prawdę oni? Czy może jego rodzice i brat jednak żyją?
Książka przepełniona jest wspomnieniami zarówno Adama, jak i mieszkańców wioski. Są to zabawne historie zarówno z czasów młodości, jak i całkiem niedalekiej przeszłości. Pojawiają się też sceny wprowadzające w nostalgię.
Autor w swojej powieści przedstawia również różnego rodzaju motyle i opisuje je, co pozwala przyblizyc nam świat zwierząt.
Daniel Odija pokazuje, jak trudno jest pogodzić się ze stratą bliskich, a także do czego może doprowadzić ciągle pogłębiający się smutek i tęsknota.
Książkę czytało mi się szybko i przyjemnie. Chociaż nie porwała mnie, miło było zajrzeć we wspomnienia, często zabawne, bohaterów powieści.
Zdarzało się, że w wypowiedziech postaci pojawiała się tak zwana "łacina podwórkowa". Mi to osobiście nie przeszkadzało, jednak nie jednego może zrazić.
Opowieść nie trzyma w napięciu, nie ma w niej zaskakujących zwrotów akcji, nie czeka się z niecierpliwością rozwiązana jakiejś zagadki czy tajemnicy. Tego właśnie mi brakowało. Nastawiłam się na znacznie więcej emocji a tego nie dostałam.
Nie mniej jednak jest to dobra pozycja na przerwę od cięższych lektur. Jest dobrym przerywnikiem, jeśli chce się chwilę odetchnąć i sięgnąć po coś lżejszego.
Jeśli ktoś liczy na zwroty akcji i sytuacje trzymające w napięciu, rozczaruje się.
Jednak polecam, jeśli szuka się czegoś, co pozwoli odpocząć i na nowo naładować baterie dla książek trzymających w napięciu i nie pozwalających oderwać się od nich.