Harry Potter i Zakon Feniksa recenzja

Kolejna, piąta część przygód czarodzieja zatytułowana "Harry Potter i Zakon Feniksa", tak jak poprzednie zaczynają się w domu wujostwa Dursley'ów, gdzie nasz bohater spędza wakacje i jest poniżany. Tym razem ma dodatkowe zmartwienie, ponieważ czeka na wieści o działaniach Voldemorta, który jak wiemy, chce go zabić. Czas wolny od szkoły zakłócają Dementorzy, którzy pojawiają się niespodziewanie w miasteczku Mugoli. Dla przypomnienia, żywią się oni przykrymi wspomnieniami człowieka, wysysając jego duszę. Po tym zdarzeniu Profesor Dumbledore wraz z innymi magicznymi opiekunami chłopca, postanawiają zabrać go do Zakonu Feniksa, gdzie będzie bezpieczny. Siedziba ta została założona, aby walczyć z Lordem Voldemortem. Tam bohater zostaje do rozpoczęcia roku szkolnego.

Niestety zakończenie wakacji i powrót do szkoły są początkiem poważniejszych problemów. Wszystko dlatego, że Ministerstwo Magii nie wierzy w powrót Sami - Wiecie - Kogo, a ponadto postanawia przejąć kontrolę nad szkołą w Hogwarcie. Minister Magii wprowadza w szkole wiele zmian, a także zatrudnia tam Swoich nauczycieli, którzy mają za zadanie karać każdego, kto wierzy w powrót Voldemorta. Czarodzieje często kłócą się ze sobą, a niezgoda wśród nich jest idealną pożywką dla Śmierciożerców. Dodatkowo Harry z innymi odkrywają, że nasz główny bohater jest w pewien sposób połączony z Voldemortem. Oboje słyszą swoje myśli, a także "widzą" to samo. Chłopak musi zatem nauczyć się je blokować. Nauczycielem zaklęcia obronnego, które ma stosować Harry jest Snape. Jednak sam Voldemort odkrywa po jakimś czasie, że jest w pewien sposób połączony z chłopakiem.

Autorka bardzo dynamicznie i płynnie zmienia narrację w przedstawianych wydarzeniach. Dodatkowo przedstawi życie szkolne i nastroje uczniów związane ze zbliżającymi się egzaminami. Po raz kolejny przedstawia młodzieńczy bunt, emocje i kolejne miłostki oraz zauroczenia bohaterów.

Na 100% jest to powieść dla młodzieży, która ma bardzo szybką akcję, przez co trzyma w napięciu. Pozycja wciąga czytelnika już od pierwszych stron, dzięki czemu nie można się od niej oderwać.