Violet Lee, jest świadkiem makabrycznej zbrodni na Trafalgar Square. Zdarzenie to odmienia jej życie na zawsze. Dziewczyna zostaje porwana przez piekielnie niebezpiecznego Kaspara Varna. Bohaterka odkrywa świat mroczny i niebezpieczny, a wampiry z horrorów wypadają blado przy tych, z którymi przyszło jej zamieszkać.
Jestem ogromną fanką wampirycznych powieści i w końcu doczekałam się takiej, która mnie w pełni zadowoliła. Nie znajdziecie w niej mdłych i dobrych wampirów, a często właśnie tak są kreowane te istoty. Autorka pokazał w tej książce, morderców i żądnych krwi oprawców. To jak traktowali główną bohaterkę, pozostawia wiele do życzenia. Podoba mi się, że te istoty zabijają i są zwyczajne złe, oczywiście są momenty czułości, które pokazują dwojaką naturę wampirów.
Główna bohaterka jest pyskata i wybuchowa, co nie raz przysporzyło jej problemów. Mogłabym zarzucić jej zbyt dużą płaczliwość i zbyt często trzeba byłą ją ratować, jednak muszę stanąć w jej obronie. Każda rozsądna dziewczyna w takiej sytuacji nie zachowałaby zimnej krwi. Jak można było się spodziewać między nią a Kasparem nawiąże się więź, która z czasem zyska głębsze uczucia. Sama bohaterka podkreśla, że to najprawdopodobniej syndrom sztokholmski, czyli okazanie sympatii swojemu porywaczowi. Być może tak jest, jednak ja widziałam jak to uczucie się tworzy i pomimo swojej niepewności z czasem się umocniło. Sam Kaspar nie jest zbyt sympatyczną osobą a raczej wampirem i to jest główny powód, dla którego skradł moje serce.
Autorka pisze prostym, lecz ostrym językiem. Czyta się lekko a Violet niezwykle barwie relacjonuję wydarzenia i niejednokrotnie rzuca bluzki, które chwilami mnie zaskakiwały. Książka jest przesycona erotyzmem i brutalnością i jest to bardzo dobre połączenie. Jest to pierwsza książka z serii o „Mrocznych Bohaterka” i podejrzewam, że biedzie się składała z dziewięciu tomów, gdyż jest dziewięć wymiarów i tak mówi przepowiednia. Mam nadzieję, że w następnych tomach będziemy powracać do już poznanych bohaterów. Chciałabym poznać ich dalsze losy oraz innych wampirów, które wzbudziły moje zainteresowani i często niezbyt pochlebne zdanie. Większość tych istot jest pozbawiona moralności a mimo to bardzo mnie zaintrygowały.
O książce słyszałam zarówno dobre jak i złe opinie, jednak ja nadal jestem nakręcona lekturą i płynę na skrzydłach emocji, jakie we mnie wzbudziła. Czy książka ma wady? Z całą pewnością tak! Jakie? Z całą pewnością nie mam pojęcia! Dlaczego? Nie zwracałam uwagi na nic po za przygodą Violet i Kaspara, ocknęłam się dopiero po zamknięciu ostatniej strony.
„Mroczna bohaterka” jest świetną powieści, którą polecam fanom romansu paranormalnego. Książka ta porwała mnie w swoje szpony i nie wypuściła do ostatniej strony, która nastała zbyt szybko. Mam wrażenie jakby ta książka skończyła się w najlepszym momencie. Bezbłędnie wykreowane postacie, wartka akcja, która oczaruję czytelnika i wciągnie w świat mroczny, często nawet amoralny a mimo to nieziemski i ekscytujący. Całość jest okraszona sporą dawką erotyzmu a napięcie chwilami sięga zenitu.
Szczerze polecam!
5+/6