Prosty zakład recenzja

Octavia przed rozpoczęciem roku szkolnego przeprowadza się do nowego miasta. Dziewczyna nie jest z tego faktu zadowolona, ale szybko nawiązuje nowe znajomości. Znajomości te jednak nie są bezinteresowne, bo nowe koleżanki namawiają Octavię do zagrania na uczuciach Caleba.

Chłopak, jak twierdzi Cassidy, lubi zakładać się o nowe dziewczyny, więc Octavia jest idealną kandydatką. Dziewczyna z własnych powodów podejmuje rękawicę i rozpoczyna uwodzenie go.
Caleb jednak przy bliższym poznaniu pozytywnie ją zaskakuje, przez co też Octavia zaczyna się pomału w nim zakochiwać, chociaż wciąż odgrywa narzuconą rolę.
Oboje przez większość czasu droczą się ze sobą, ale czuć między nimi przyciąganie, którego sami w końcu przestają się wypierać. Przekomarzania bohaterów są subtelne i chwilami zabawne.

Octavia zna tylko jedną stronę historii opowiedzianej przez Cassidy i wcale nie stara się poznać wersji chłopaka. Z góry zakłada, że to Caleb jest tym złym. Z czasem zaczęłam się zastanawiać jaka była prawda i jak wiele Octavia na tym straci. Co Cassidy ukrywała i co chciała zyskać?
Caleb wydaje się wobec niej zupełnie inny niż chłopak z historii, którą sprzedała jej koleżanka, dlatego Octavia zaczyna się łamać. Sumienie dziewczyny zaczyna się głośno dobijać, ale czasu nie da się cofnąć. Tajemnice i intrygi zaważą na jej decyzjach. Ta jednak ślepo w to brnie, nie chce poznać obu wersji, ufa Cassidy, którą ledwo zna. Tym samym niszczy nie tylko chłopaka, ale również sobie.

Historia o nastolatkach, w których życiu przeważają imprezy, wakacyjne miłości, a także zakłady. Od zakładu wszystko się zaczyna. Octavia i Caleb byli bardzo charakterni i to ich ze sobą połączyło. Chciałabym powiedzieć, że byli dojrzali jak na swój wiek, ale Octavia okazała się wyjątkowo naiwna i to ją zgubiło.
Cała akcja rozgrywa się w krótkim czasie, ale dużo się dzieje. Spędziłam z bohaterami bardzo dobrze czas, autorka stworzyła spójną historię i pokazała, że nie warto ślepo ufać każdemu. Autorka też świetnie manipulowała fabułą i chociaż przeczuwałam, że od początku coś było nie tak, to byłam zaskoczona zakończeniem i już czekam na kolejny tom. Szkoda, że wszystko potoczyło się w taki sposób.