Zaginiona kobieta recenzja

To kolejny raz kiedy byłam zmuszona skrócić mój sen do minimum, by poznać zakończenie najnowszej powieści Mary Kubicy. Rzadko kiedy trafiam na książki, których akcja potrafi mnie tak pochłonąć, że tracę poczucie czasu. W przypadku tej autorki dzieje się tak regularnie.
Mary Kubica, to nie tylko zręczna pisarka świetnie władająca słowem i umiejąca zbudować akcję pełną napięcia. To także uważna obserwatorka i znawczyni kobiecej natury. Jej bohaterkami są kobiety walczące o siebie, ceniące swoją niezależność i podążające za marzeniami, które błądzą jednak często na zakrętach życia i gubią po drodze swój wewnętrzny kompas wskazujący im właściwy kierunek.
Autorka dotyka też w swych powieściach istotnych problemów współczesnego świata dotyczących zdrowia psychicznego, nierówności płci czy przemocy w rodzinie.
"Zaginiona kobieta" to jej najnowsza powieść. I niech Was nie zwiedzie dość banalny tytuł, bo książka ta to porywająca historia z zaskakującym zakończeniem, którego nijak nie mogłam się domyśleć aż do ostatnich stron, a to chyba najlepsza rekomendacja dla tego typu literatury.

Na sennych przedmieściach ginie młoda matka. Jej poszukiwania nie dają żadnych rezultatów a policja jest przekonana, że Shelby Tebow padła ofiarą przestępstwa. Pierwszym na liście podejrzanych jest jej mąż. Kiedy jednak niedługo potem bez śladu znika Meredith Dickey i jej kilkuletnia córeczka Delilah na lokalną społeczność pada blady strach. Pogrążeni w smutku najbliżsi nie tracą nadziei na odnalezienie zaginionych. Jednak życie pisze swój własny, brutalny scenariusz.
W tym mroku, pojawia się jednak przebłysk słońca gdy po latach odnajduje się Delilah, której udało się uciec z rąk porywaczy. Czy dziewczyna rzuci światło na wydarzenia sprzed lat? Czy uda jej się odbudować więź z ojcem i młodszym bratem? Czy jej pojawienie ukoi ból i smutek czy też wprowadzi zamęt i otworzy stare rany?

Mary Kubica zręcznie manipuluje czytelnikiem: zwodzi go na manowce, to znów podrzuca oczywisty trop i kiedy już nam się wydaje, że jesteśmy blisko rozwiązania tajemnicy zrzuca przysłowiową bombę, która skutecznie niweczy nasze dotychczasowe wysiłki w dojściu do prawdy.
Polecam tę książkę miłośnikom mocnych wrażeń i gwarantuję, że dacie się porwać tej niesamowitej historii.