Zaginieni recenzja

Po pierwsze i najważniejsze nie czytajcie tej książki bez znajomości "Utraconych"! Jeśli pomieszacie kolejność to sobie totalnie zaspoilerujecie istotne wątki.

Sandra i Igi prowadzą agencję detektywistyczną "Echo". Zgłasza się do nich Jacek. Mężczyzna właśnie wyszedł z więzienia gdzie odsiadywał wyrok za gwałt i zabójstwo. O ile do pierwszego się przyznał tak nadal twierdzi, że nikogo nie zabił.
W sprawie zaginionej siostry Sandry pojawiają się nowe poszlaki. Co tak naprawdę stało się z Leną?
Również w życiu prywatnym Igiego nie wieje nudą.
Ta dwójka mimo skomplikowanych spraw zawodowych nadal musi zmagać się z trudną, bolesną przeszłością.

Uwielbiam mocne prologi, jednak taka zagrywka zobowiązuje. Jest dość ryzykowna. Daje czytelnikowi nadzieję i zaostrza apetyt na równie dobry, a nawet lepszy ciąg dalszy. Na szczęście Marcel Moss potrafi zagrać tekstem. Moje czytelnicze kubki smakowe ostatnio zrobiły się strasznie wybredne, a wiadomo, na głodzie człowiek staje się jeszcze bardziej krytyczny i marudny.

Znakomite żonglowanie czasem. Plątanie faktów i granie na nosie tylko mnie podjudzało. Lubię takie gierki z Autorem.

Świetna, intrygująca fabuła. Jak to ma w zwyczaju Marcel Moss, nawiązuje do społecznych problemów. Nie jest to jednak ordynarne, a sprytnie splecione w historię. W ciekawy sposób zawoalowane są wątki pozornie poboczne. Część z nich jest kontynuacją części pierwszej. Niby jasne, a jednak mające drugie, dużo głębsze dno.

Główni bohaterowie mają w sobie ten pierwiastek, który ja osobiście bardzo lubię. Para, poharatana przez życie. Niby twardziele, ale potrafią uronić łzę. Przyznają się do błędów i z pokorą przyjmują pomoc. Nie są jednak prostolinijni i nudni. Potrafią zaskoczyć, a także zirytować. I oczywiście, co lubię w takimi teamie najbardziej, to te ich podchody. Sweet.

Wątek kryminalny i plączące się wątki porwały mnie w pełni więc nawet nie będę doszukiwać się minusów. Jest sporo szczegółowych retrospekcji, które stopniowo prowadzą do rozwiązania. Trzeba jednak umiejętnie odsiewać prawdę od fałszu, bo Autor nie podaje gotowych rozwiązań na tacy.
Mnie tutaj po prostu wszystko grało. Polecam!