Następna dziewczyna recenzja

 "Jej oczy są szeroko otwarte i wilgotne od świeżych łez - na twarzy ma ślady po starych. Otwiera usta lekko, ośmiela się wyszeptać słowa, które wrzeszczą w jej głowie.
- Proszę nie zabijaj mnie."

Ktoś kłamie. Zataja fakty przed policją. Cieszy się widząc dzieło swojego zła. Skutecznie manipuluje. Nie ma wyrzutów sumienia. Wie co robi. Zrobiłby to jeszcze raz. Zabije powtórnie. Kto będzie następny?

Rodzice 17-letniej Sophie odchodzą od zmysłów, kiedy nie ma z nią żadnego kontaktu. Poszła na imprezę z przyjaciółmi i nie daje znaku życia. Wkrótce Sophie przyprowadza policja. Nastolatka samotnie, pijana błąkała się po mieście i nic nie pamięta. Ma to być kolejny szczeniacki wybryk. Nic bardziej mylnego. Następnego dnia jedna z przyjaciółek Sophie zniknęła.

Historia została opowiedziana z perspektywy Sophie, Karen (matki dziewczyny) i detektyw Wade. Osobiście uważam, że tę ostatnią autorka mogła sobie odpuścić, jej obraz nie wniósł nic nowego do sprawy. 
Bohaterowie wnoszą do powieści burzę emocji. Nienawidzimy ich, współczujemy, pogardzamy, w końcu niektórych trochę zaczynamy rozumieć postępowanie. Nikt nie pozostanie obojętny. 

Bardzo udany debiut Sam Carrington. Historia wciągnęła mnie od samego początku. Pełne napięcia i zwrotów akcji. Do tego tajemnicze listy miłosne. Od kogo? Na pewno wielu będzie zaskoczonych. Dla mnie był przewidywalny zabójca, kompletnie rozwaliło mnie zakończenie. Niebanalna historia, którą warto poznać.