Każdy z nas w swoim życiu staje przed trudnymi wyborami a potem ponosi konsekwencje swoich decyzji. W książce „Lustro czasu” autorka poddaje analizie wybór rodziny Sulimów. Trudny wybór, ciężka decyzja, ale czy słuszna? Wydaje się, że tak. Przez dwadzieścia osiem lat prawda zostaje uśpiona, aby nagle i niespodziewanie dla wszystkich wypłynąć na światło dzienne. Ta prawda wywraca do góry nogami poukładane życie introwertycznej Darii Sulimy, a ona i tak czuje, że to jeszcze nie wszystko. Nowo poznana prawda wywołuje efekt domina – jeden ujawniony fakt pociąga za sobą drugi. Tajemnice przeszłości wciąż czekają aby je wydobyć. W chaosie myśli i uczuć dla Darii staje się jasne, że aby zacząć żyć od nowa musi rozliczyć się z przeszłością. Dziewczyna, choć jest pesymistką i samotniczką, ma silną osobowość i śmiało patrzy w oczy nieodgadnionego jutra. Zaczyna swoje prywatne śledztwo, w którym pomaga jej przyjaciel, Adam.
W tej książce każdy ma swoją prawdę, ale czy Darii uda się odnaleźć swoją? Żeby się o tym przekonać trzeba udać się z autorką w podróż do wspomnień i dramatycznych wydarzeń z przeszłości, które ukształtowały życie Darii.
„Lustro czasu” to książka refleksyjna i zastanawiająca. Trzeba ją kontemplować i smakować niespiesznie, aby dokładnie odczytać przesłania autorki. Między innymi to, że warto grać w życiu w otwarte karty. Anna Piega nie obawia się również poruszyć trudnego tematu, jakim jest ciężka choroba i bezsilność wobec niej, kiedy najtrudniejszym i jedynym wyjściem jest czekanie.
Każdy z nas słyszał o białaczce i każdy chyba zdaje sobie sprawę z tego, że istnieją fundacje czekające na dawców szpiku. Większość z nas, jak Daria traktuje to z lekkim pobłażaniem. Przecież nas to nie dotyczy, nie mamy na to czasu, może kiedyś. Raczej przechodzimy obok tego tematu. Do momentu, kiedy życie nie postawi nas twarzą w twarz z chorobą, tak jak głównej bohaterki „Lustra czasu”. Jest to dla niej kolejny krok w dorosłość, kiedy trzeba zacząć troszczyć się o kogoś bliskiego, a nie tylko o siebie. Jest to krok trudny i okupiony cierpieniem. Piega ustami dziadka Teodora radzi by w życiu spodziewać się najlepszego, ale też być przygotowanym na najgorsze. Czy Daria jest na to przygotowana? Chyba tak, bo gdy przychodzi to złe, dziewczyna mimo irracjonalnego lęku potrafi nazwać je po imieniu i oswoić słowami by je pokonać.
Anna Piega pochodzi z południa Polski i ze znawstwem prowadzi nas uliczkami starego Krakowa. Cieszę się, że udało mi się być kiedyś w tym pięknym mieście i oczyma wyobraźni mogłam powrócić w te niezapomniane miejsca przy lekturze jej książki.
„Lustro czasu” polecam dla wszystkich, którzy cenią książki wartościowe, o skomplikowanych relacjach międzyludzkich, o zmianie priorytetów. Nie jest to książka szybka i lekka, ale przeczytanie jej sprawiło mi przyjemność i otworzyło oczy na wiele codziennych problemów, w tym również związanych z chorobą.
Czarno-biała okładka podpowiada nam, że w środku nie znajdziemy świata wesołego, kolorowego i przejaskrawionego, tylko zwykły, codzienny i szary, co jednak nie znaczy, że mniej interesujący. Wrażenie z okładki potwierdzają pierwsze słowa książki: „Moja historia jest krótka i smutna...”
W smutku jednak można odnaleźć ukojenie, można się z nim pogodzić i pozwolić się mu przytulić.