Dom stu szeptów recenzja

Zaczęło się od "wow". Skończyło się na "znośna".

Autor: @mxrlenx ·2 minuty
2023-02-07
Skomentuj
1 Polubienie
Gdy mój chłopak sprezentował mi tę książkę, byłam zachwycona! Horror, na okładce opinia samego Stephena Kinga (dopiero później doczytałam, że nawet jej nie przeczytał), a streszczenie podpowiadało mi, że została stworzona specjalnie dla mnie.
Stara posiadłość otoczona mglistymi wrzosowiskami nie jest miejscem, w którym mógłby zamieszkać każdy. Gdy w tajemniczych okolicznościach ginie właściciel, były naczelnik więzienia dzieci mężczyzny zostają wezwane, by zapoznać się z ostatnią wolą ojca. Posiadłość zostaje przepisana na wnuka zmarłego, małego Timmiego, a wszyscy wydają się zaskoczeni tą decyzją. W momencie, gdy postanawiają opuścić dwór, chłopiec znika, a wrzosowiska zdają się zaciskać na dzieciach zmarłego swoją mglistą pięść.
Czy to wiatr świszczy, wciskając się pomiędzy stare deski dworu? Czy to jednak szepty duchów, które wydają się przybierać na sile? I co ma z tym wspólnego tajemniczy pokój? Kolejne osoby znikają, w domu dzieją się coraz bardziej przerażające rzeczy, a witraż, przedstawiający nienaturalnie wysokiego mężczyznę, stojącego w towarzystwie czarnych zjeżonych psów, wydaje się mieć z tym wszystkim coś wspólnego.
No i tyle tego dobrego.
Opis, który możecie przeczytać, skleciłam sama i starałam się zapomnieć o goryczy, która ściskała moje gardło po ukończeniu powieści. Pierwsze kilkadziesiąt stron jest naprawdę wciągające. Przynajmniej na tyle, że nie potrafiłam odłożyć tej książki do samego końca, który coż... po prostu mnie zawiódł. Im dalej w las, a raczej wrzosowiska, tym bardziej męczyli mnie bohaterowie. Wszyscy byli nijacy, niczym rozgotowane kluski, a fabuła wydawała się tylko pogarszać sytuację. Niektóre z jej fragmentów wydają się niedopracowane. Niestety, to dość częste, że autor pomysł na książkę ma, jednak nie do końca wie, jak go rozegrać. Początkowo, tak jak napisałam to wyżej, wrzosowiska zdają się zaciskać swoją mglistą pięść nie tylko na dzieciach zmarłego bohatera, ale również i na nas, robią to na tyle słabo, że zaczynamy się powoli nudzić (niech nas w końcu uduszą! Wstrząsną nami! Cokolwiek, proszę!). Spodziewamy się jednak, że monotonia, która zaczęła nas trochę już męczyć, skończy się w momencie, gdy główny bohater wdaje się w pojedynek z pradawnym złem. Jakież było moje zaskoczenie, gdy okazało się, że sposób, w jaki się go pozbył, był tak banalny i prosty, że całe napięcie, które trzymało mnie przy tej książce, momentalnie uleciało. Nie jestem jednak z tych, którzy odkładają niedokończoną książkę, więc zmusiłam się do przebrnięcia kilku ostatnich stron.
Cóż, bywa. Jeżeli masz ochotę na horror, który tylko Tobą "wstrzonsnie", to śmiało możesz sięgnąć po "Dom stu szeptów". Nie zdobędzie Twojego serca, ale sprawi, że choć na chwile zapomnisz o niezbyt przyjemnej pogodzie za oknem. :)

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-12-31
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dom stu szeptów
2 wydania
Dom stu szeptów
Graham Masterton
6.5/10

Autorska interpretacja opowieści o nawiedzonym domu. Na smaganych wiatrem wrzosowiskach stare domostwo strzeże swych sekretów… Allhallows Hall jest rozległą rezydencją w stylu Tudorów, położoną na p...

Komentarze
Dom stu szeptów
2 wydania
Dom stu szeptów
Graham Masterton
6.5/10
Autorska interpretacja opowieści o nawiedzonym domu. Na smaganych wiatrem wrzosowiskach stare domostwo strzeże swych sekretów… Allhallows Hall jest rozległą rezydencją w stylu Tudorów, położoną na p...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Ogólnie nie lubię się bać. Ale z książkami jest inaczej, Raczej wywołują intrygujący dreszczyk. Niestety, nie pamiętam kiedy przeczytałam książkę która naprawdę sprawiłaby, że poczułam strach. Myślał...

@pola841 @pola841

Graham Masterton "Dom stu szeptów". Jest taka posiadłość, która ma w sobie coś, czego można się bać. Jest pełna wibracji, dziwnych zjawisk i odczuć. Po śmierci Herberta, jego dzieci wracają do posi...

@emmeneea @emmeneea

Nowe recenzje

SPQR. Historia starożytnego Rzymu
Stary Rzym w nowej odsłonie
@konrad.mora...:

Sądzę, że gdy Mary Beard kreśliła ostatnie litery swego dzieła pt. "SPQR. Historia Starożytnego Rzymu" to musiała przem...

Recenzja książki SPQR. Historia starożytnego Rzymu
Każdego dnia
O rodzinie słów kilka
@Szarym.okiem:

Nie oceniaj książki po okładce. Ale czy to nie ona właśnie jest tym pierwszym impulsem, który sprawia, że sięgamy po da...

Recenzja książki Każdego dnia
Rozgrzej moje serce
Rozgrzej moje serce
@Zaczytany.p...:

"Rozgrzej moje serce " ~ A. Sour (współpraca reklamowa z wydawnictwem) [...] – Czuję, jak odpływasz w moich ramionach...

Recenzja książki Rozgrzej moje serce
© 2007 - 2024 nakanapie.pl