„Jej rodzina zrobiłaby dla niej wszystko. A ona zrobiłaby wszystko dla nich. Wiedziała, co musi zrobić. Z ich pomocą, oczywiście.”
Wyobraźcie sobie, że istnieje pewna księga z przepisami na przeróżne ciasta i ciasteczka. I ta księga nie jest zwykła, o nie, te przepisy są nadzwyczajne, wręcz magiczne. Ciastka prawdy czy też miłości oraz wiele innych. Pomyśl, że jesteś w jej posiadaniu, ile możesz zrobić dla innych ludzi i jak bardzo ulepszyć świat. Ale pamiętaj! Musisz znać umiar i być pewnym tego co robisz, bo efekty twoich działań mogą mieć katastroficzne skutki.
Rodzina Szczęsnych nie jest zwyczajną rodziną. Mama Bella, tata Albert oraz dzieci Rozmarynka, Pietrusia, Kminek i Tymek posiadają cukiernię, a ich wypieki są znane i uwielbiane przez całe miasteczko. Dzieje się tak ponieważ mama i tata wkładają w swoją pracę całe serce, ale to nie wszystko. Rodzina ma pewien sekret, a jest nim ,,Almanach wiedzy kulinarnej Szczęsnych”, księga z przepisami na magiczne wypieki, po których ludzie stają się odważniejsi i wyznają swoje uczucia, mówią prawdę, a nawet robią wszystko wspak. Do tej pory księga była bezpieczna, ale gdy rodzice jadą na tydzień do miasta obok i zostawiają ją pod opieką Rozmarynki pojawia się ciotka Lily. Dzieci nic o niej nie wiedzą, ale jest tak przekonująca, że pozwalają jej zostać. Rozmarynka czuje, że coś jest nie tak, ale ciotka ma niezwykłą umiejętność manipulacji i… też potrafi wypiekać magiczne ciasta. Czy księga pozostanie bezpieczna i co takiego będzie się działo podczas nieobecność rodziców?
„Magiczna cukiernia” kusi opisem, który zapowiada, że czeka na czytelnika lektura pełna przygód i magii. Jak można przeć się tak kuszącej propozycji, nawet jeśli jest się już dorosłym? Wszak i dorosły marzy czasem by móc znów choć przez chwilę być dzieckiem. Książki tego typu to najlepszy sposób by stało się to o czym marzysz i ty i ja drogi Czytelniku. Lecz czy ta książka to sprawiła? Przekonajcie się sami…
Już na samym początku Kathryn Littlewood zaskakuje, bo okazuje się, że cała powieść to wymysł jej fantazji. Klęski Zdrój - miasteczko rodziny Szczęsnych - zostało wymyślone od A do Z. Wszystkie uliczki, miejsca i ludzie. A do tego ich nazwy są bardzo fantazyjne i nieraz wywołują uśmiech na twarzy. Autorka skupiła się na wszystkim tworząc powieść, która mimo wszystko wydaje się być realna, jakby te miasteczko rzeczywiście gdzieś istniało. Rzetelne, ale nie nużące opisy miejsc, ludzi i wydarzeń pozwalają zarówno starszemu jak i młodszemu odbiec wszystko sobie wyobrazić i „zobaczyć na własne oczy”. Fabuła jest przemyślana, akcja toczy się wartko i ciekawie od samego początku, a postacie z miejsca wzbudzają sympatię lub antypatię. Nie da się zaprzeczyć, że autorka włożyła w tą powieść dużo serca oraz czasu.
Wracając jeszcze na chwilę do postaci, uważam, że Kathryn Littlewood bardzo się postarała przy ich tworzeniu i dzięki temu miałam okazję obserwować prawdziwy kalejdoskop osobowości. Rodzina Szczęsnych mimo magicznych umiejętności w zachowaniu i emocjach nie różni się niczym od nas, normalnych ludzi. Każdy z nich ma pragnienia, obawy, wady i zalety, a co najważniejsze potrzebę bycia zauważonym i docenionym przez rodzinę. Młodsza część rodziny poprzez swoje działania uczy się wiele o sobie, ale również tego, że trzeba być posłusznym. Oraz, że nie zawsze to co robimy może mieć pozytywne skutki, nawet jeśli bardzo się staramy.
Książka wciągnęła mnie od samego początku i oczarowała swoim klimatem. Sprawiła, że na kilka godzin znalazłam się w zupełnie innym świecie. A jednak jego bohaterowie borykają się z tymi samymi problemami co my, ale rozwiązują je już odrobinę inaczej, no przynajmniej większość z nich. Uśmiałam się i wzruszyłam nie raz w trakcie czytania. To co przykuło moją uwagę i wydaje mi się najważniejsze to fakt, że książka w sposób przystępny, pomiędzy zabawnymi i nieco niebezpiecznymi przygodami niesie jasny przekaz. Przekaz, który młodszy czytelnik z pewnością wyczyta i zrozumie. Książka jest bardzo dobra i z pewnością sięgnę po kontynuację sagi tej zabawnej rodziny. Styl jakim posługuje się Kathryn Littlewood jest leki, podszyty humorem i prosty w odbiorze. Jedna z lepszych książek dla dzieci, jakie miałam okazję czytać.
Pierwszy tom sagi o rodzinie Szczęsnych polecam dorosłym dla nich samych oraz ich dzieci. Książka jest podzielona na rozdziały, druk jest szeroki i dość duży, a co najważniejsze historia jest wciągająca, zabawna i niesie ze sobą przesłanie. Idealna pozycja na prezent, którą naprawdę warto przeczytać, choćby ze względu na kreatywność powieściopisarki.
*cytat pochodzi z „Magiczna cukiernia” Kathryn Littlewood
http://zapatrzonawksiazki.blogspot.com/2013/09/zaczarowana-cukiernia.html