"Zabójcze uczucie" to pierwsza książka Eweliny Kwiatek, która została wydana jako jej samodzielne dzieło. Wcześniej wprawdzie nie miałam styczności z jej twórczością, ale zdażyłam zorientować się, że ma na koncie wspólną publikację z Magdaleną Jachnik.
Muszę przyznać, że po "Zabójcze uczucie" sięgnęłam, ponieważ opis tej książki zaintrygował mnie na tyle, że nie mogłam przejść obok niej obojętnie.
Georgina to agentka FBI, która zostaje zwolniona dyscyplinarnie po tym, jak naruszyła nietykalność cielesną jednego z przełożonych, który dobierał się do jej przyjaciółki — Rebecki. Jej aktualna sytuacja mogłaby wydawać beznadziejna, gdyby nie mężczyzna, z którym się aktualnie spotyka, a który finalnie zostaje jej mężem. Dzięki wsparciu, jakie od niego otrzymała, stanęła na nogi i przełknęła gorycz utraty pracy. Jednak jak to zazwyczaj w takich książkach bywa, świeżo poślubiony małżonek zaczyna ukazywać swoje prawdziwe oblicze. Właśnie wtedy Gigi zdaje sobie sprawę, że wychodząc za Ryana, popełniła największy błąd w swoim życiu, ponieważ mężczyzna nie dość, że całkowicie uzależnił ją od siebie, to w dodatku zaczął stosować wobec niej przemoc. Jednak pewnego dnia, gdy kobieta próbuje uciec od męża, los postanawia ulżyć jej w cierpieniach. Mężczyzna, będąc pod wpływem alkoholu, rozbija samochód o jedno z drzew i ginie na miejscu, uwalniając kobietę spod swojego terroru.
Gdy Gigi wreszcie oddycha z ulgą i stara się zbudować swoje życie na nowo, na jej drodze stają dwie młode dziewczyny, które, tak samo, jak ona, zostały dotkliwie skrzywdzone przez los. Georgina daje im dach nad głową i pomaga im stanąć na nogi, by następnie trenować je i szkolić, aby w przyszłości umiały się bronić. Jednak Emily i Jennifer zdają sobie sprawę z tego, że dopóki ich oprawcy chodzą swobodnie po ulicach, one nigdy nie zaznają ukojenia. Właśnie w ten sposób zaczyna się ich nielegalna działalność, polegająca na usuwaniu z ulic miasta najgorszych szumowin. I pewnie robiłyby to nadal, gdyby pewnego dnia nie okazało się, że ich kolejnym celem ma zostać — Cayden Jackson, najmłodszy prokurator w historii stanu Nowy Jork, który robi na Jennifer piorunujące wrażenie. Czy mężczyzna faktycznie okaże się tym złym? I czy Jennifer będzie umiała traktować go, wyłącznie jak kolejne zlecenie.? Tego dowiecie się, sięgając po "Zabójcze uczucie".
Szczerze powiedziawszy, zanim zaczęłam czytać tę historię, byłam przekonana, że jej główną bohaterką będzie Georgina i oczywiście, gdyby nie ona i jej życiowe doświadczenia, cała fabuła tej książki nie miałaby sensu, jednak finalnie uznaję, że jej postać stanowi jedynie tło do właściwej historii, która została w niej opisana.
Muszę przyznać, że jestem trochę w szoku, że tak zagmatwana, nietuzinkowa i pełna zwrotów akcji fabuła została zawarta zaledwie na 192 stronach. Do tej pory zachodzę w głowę, jak autorce udała się ta sztuka.
Mogłoby się wydawać, że skoro stron jest tak niewiele, to sama historia z pewnością zawiera dużo braków, jednak po jej przeczytaniu absolutnie nie mam wrażenia, że czegoś mi w niej zabrakło. Oczywiście mam świadomość, że będzie kolejna część, ponieważ jest to dobitnie zaznaczone na jej końcu, ale myślę, że jeżeli książka zostałaby zakończona na tym tomie, nikt nie odczułby, że historia jest niekompletna.
Zatem jeżeli jesteście fanami nietuzinkowych historii, które trzymają w napięciu od początku do końca, to z czystym sumieniem polecam Wam najnowsze dzieło autorstwa Eweliny Kwiatek. Mam nadzieję, że przypadnie Wam ona do gustu, zupełnie tak, jak mnie.