Seria Pretty Little Liars jest ostatnio bardzo popularna, tak samo jak serial. To seria książek, która opowiada o grupce dziewczyn. Od zabójstwa ich przyjaciółki bardzo wiele zmieniło się w ich życiu, boją się każdego dnia. Nie wiadomo co i jaką tajemnicę przyniesie im każdy kolejny dzień, ale czy będą potrafiły ze sobą współpracować. Tylko razem mogą przezwyciężyć strach i dowiedzieć się kto stoi za zabójstwem ich przyjaciółki. Komu mogą ufać, a komu nie? Kto stoi po ich stronie i na kim mogą zawsze polegać? Odpowiedź jest prosta: tylko na sobie nawzajem.
Ta seria już od pierwszej części bardzo mi się podoba. Sara Shepard ma naprawdę wielki talent pisarski i potrafi go wykorzystać. Miała świetny pomysł na serię i w dodatku w mistrzowski sposób go wykorzystała. Z każdą kolejną częścią coraz bardziej mi się podoba, choć to chyba już niemożliwe. Na szczęście jeszcze szybko się nie skończy :)
Ian - główny podejrzany o zabójstwo Ali, znika w nieznanych okolicznościach. Na Spencer, Hannę, Ali i Emily pada cień podejrzenia o to, że kłamią. Żyją w ciągłym strachu. A. ich szantażuje, że jeśli nie odkryją kto zamordował Ali, ich życie legnie w gruzach. Nie mogą puścić tych gróźb koło siebie bez żadnego odzewu. Muszą zacząć działać i odkryć tajemnicę, może wtedy skończą się raz na zawsze ich kłopoty.
Życie czterech dziewczyn z Rosewood nigdy nie jest nudne i chyba jeszcze długo się takie nie stanie. Ja na ich miejscu wolałabym już, żeby moje życie nudne. Nie chciałabym się bać każdego następnego dnia, ale w końcu kto by chciał?
Rodzice Emily pogodzili już się z tym, że jest inna. Jej chłopak Isaac też to zaakceptował. Ale czy ją samą zaakceptują jego rodzice? Oby, bo inaczej jej życie nie będzie wesołe. Arii bardzo zależy na dobrych relacjach z mamą, więc dla ich dobra postanawia się przeprowadzić do ojca. Spencer myśli, że została adoptowana, ale czy to napewno prawda? Hanna ma pewne zatargi ze swoją przyszłą siostrzyczką. Krótko mówiąc dużo się dzieje, zresztą jak zwykle :))
Postacie są ciekawe, szczególnie głównych bohaterek. Żadna z nich nie jest idealna i każda ma swoje za uszami. A nie okłamujmy się - tacy naprawdę są ludzie. Pomimo tego mam już na pewne tematy swoje zdanie, w końcu przeczytałam już sześć części cyklu Sary Shepard. Uważam, że rodzice bohaterek są w większości toksyczni, ale to tylko wszystko urozmaica. I bardzo dobrze ! :) Bohaterki się od siebie różnią pod bardzo wieloma względami, szczególnie cechami osobowości. Jednak jest cicha, a druga przebojowa.
Język jakim autorka się posługuje jest bardzo lekki i na szczęście nie próbuje się posługiwać młodzieżowym sloganem. Autorka nie powiela żadnych schematów i wydaje mi się, że przez cały czas ma głowę pełną pomysłów.
Podziwiam ją za to! Wydać, że wkłada całe swoje serce w tą serię. Nie wyobrażam sobie zresztą, że mogłoby być inaczej. Oby tylko tak dalej trzymała.
"...Zabójcze" czytałam z zapartym tchem, jest to naprawdę jedna z najlepszych serii młodzieżowych z jaką się spotkałam. Polecam tę serię osobom, które lubią wstrzymywać na chwilę oddech, oderwać się od rzeczywistości i wcielić się w role bogatych, słodkich dziewczynki. Zacznijcie oczywiście od pierwszej części, no chyba, że już się spotkaliście z tą serią wcześniej. Zdradzę Wam jeszcze tylko, że koniec jest jak w każdej części zaskakujący.
Moja ocena: 10/10 Arcydzieło!