Jego babeczka recenzja

Emily jest artystką. Za kilka miesięcy ma wyjechać do Paryża, by spełnić swoje marzenia i tam rozwijać swoje umiejętności. W swoim mieście dostaje propozycję pracy - zrobienie plakatów i ozdób na wydarzenie halloweenowe. Jej szefem jest Ryan, prawdziwy przystojniak i ciacho, jednak Emily nie ma z nim zbyt dobrych wspomnień. Jak rozwinie się ich relacja? Czy Emily w końcu wyjedzie do Paryża? Czy para będzie w stanie poświęcić dla siebie część życia?

Z całego serca uwielbiam humor w tej książce! I wszyscy bohaterowie są zabawi, i cała akcja jest śmieszna. Ciągle miałam uśmiech na ustach, nierzadko też śmiałam się z tego, co się działo.
Bohaterowie zostali świetnie opisani - mimo że książka jest krótka, czuję, że wiem jakie są ich hobby, jakie mają cechy, co by zrobili w jakiej sytuacji. Jest kilku bohaterów i nie mylili mi się, więc też duży plus za to. Główna bohaterka, Emily, po pierwsze miała prześmieszne przemyślenia, po drugie uwielbiam ją za to, że była artystką i chciała się rozwijać.
Ja ogólnie uwielbiam czytać książki o miłości, romanse, więc to była idealna książka dla mnie - choć nie przez całą akcję opisywana była miłość. Motyw jest tu bardzo znany i często wykorzystywany w książkach - odwzajemniona miłość do szefa, jednak tutaj jest ugryziony od zupełnie innej strony i jest bardzo przemyślany i pomysłowy. Dzięki temu czyta się tę książkę z wielkim zainteresowaniem. A także czyta się ją baaardzo szybko - przeczytałam ją w niecały dzień.
Świetny jest tu też motyw przyjaźni - że przyjaciele zawsze się wspierają i chcą dla siebie dobrze, choć czasem sprawiają nam wiele problemów.
Ryan był trochę nieogarnięty w miłości, nie chciał ograniczać Emily, ale po rozmowie z siostrą wymyślił bardzo słodki sposób, by pokazać jej swą miłość. Czuć między głównymi bohaterami chemię i tę miłość, od razu życzymy im jak najlepiej.
Ta książka jest tak genialna, że chciałabym bardzo być jej bohaterką.
Zauważyłam też parę rzeczy, które mi się niezbyt podobają - w sumie zaliczyłabym te książkę bardziej do młodzieżówki niż do romansu. Przeszkadzało mi to, że nie Emily i Ryan nie umieli zbyt szybko pokazać swoich uczuć, dużo czasu im to zajęło. Brak komunikacji spowodował dużo problemów w ich relacji. Na początku nie byłam też przekonana czy czytać tę książkę, bo trochę mnie nudziła, ale teraz już nie żałuję!
Coś, co jeszcze mnie bawi to to, że po tytule spodziewamy się zupełnie innego motywu niż jest on opisany w książce :P