W końcu XIX wieku 23% prokuratorów i sędziów na Syberii to byli Polacy. Nasz naród stanowił niecałe 10% obywateli Imperium Rosyjskiego. Natomiast, aż 22% kadry oficerskiej armii rosyjskiej. Podczas I Wojny Światowej, na 1000 żyjących ( aktywnych zawodowo i emerytowanych) generałów rosyjskich 211 było Polakami. Aż 74 z nich - po odzyskaniu przez Polskę niepodległości - zostało przyjętych do Wojska Polskiego.
Oddając prawdę trzeba powiedzieć, że Rosja to jeden z niewielu krajów bliskich nam geograficznie, który nie ma wobec Polski żadnych, ale to żadnych roszczeń. Nie chcą Białegostoku, Chełma czy Hajnówki. Można by śmiało zapytać dlaczego?
Być może Rosjanie pamiętają ilu Polaków budowało i tworzyło Rosję jako kraj, oraz jej kulturę, sztukę, film, medycynę.
Autor książki " Jak stwarzaliśmy Rosję" Mariusz Świder znawca Rosji i pasjonat historii mówił w swoich wywiadach, że gdy pojechał do tego kraju był bardzo zdziwiony sympatią Rosjan wobec Polaków. A także o tym, że każdy z nich ma przynajmniej jednego z rodziców czy dziadków Polaka. Dziwił się, gdy pokazywali mu najpiękniejsze dworce, pałace, mosty Petersburga, Moskwy Kijowa lub Odessy informując, że budowniczymi i architektami byli Polacy.
Po wielkim sukcesie Pisarza książką " Jak podbiliśmy Rosję" ( pierwsze wydanie 2014 rok) Pan Świder postanowił wydać kolejną pozycję właśnie o Polakach, którzy przyczynili się do powstania najpotężniejszego mocarstwa na świecie.
Książka opowiada o tych, którzy wyrośli z polskiego pnia ( 271 rodów szlacheckich w Rosji pieczętowało się polskimi herbami), ale przyszło im budować obce mocarstwo. Książka ta nie jest pozycja naukową. Jest historyczną gawędą. W tej opowieści dygresja goni dygresję, łącząc poszczególne osoby i całe wielkie rody, nazwiska i zjawiska.
W całym Związku Radzieckim były ślady Polaków i pamięć o nich zawarta np. w pomnikach, nazwach ulic, nazwach geograficznych. Pisarz przedstawia nam tak znane postacie jak najwięksi polscy kompozytorzy którzy tworzyli dla Rosji - Szostakowicz, Glinka, Strawiński, Rymski- Korsakow. Lub tancerze - Niżyński, Krzesińska. Kraj ten ma również swoich polskich malarzy, poetów, podróżników, lekarzy, aktorów. Ci, którzy interesują się gospodarką i ekonomią na pewno kojarzą Andrzeja Wierzbickiego ( późniejszy pierwszy minister przemysłu w Rządzie II RP ), Stanisława Glezmera ( prezes Rosyjskiego Carskiego Towarzystwa Technicznego, a potem prezes Związku Fabrykantów i Przemysłowców Petersburskich). Bardzo ciekawą postacią jest również Edmund Chrzanowski ( twórca rosyjskiej mykologii) jak również Jerzy Kurnatowski ( teoretyk i historyk prawa).
Ciekawostką jest to, że dwóch naszych rodaków było największymi znawcami kultury klasycznej w Rosji. Pierwszy z nich Tadeusz Zieliński był szefem katedry języka greckiego i dziekanem wydziału historyczno - filologicznego. W 1916 roku został prezesem Towarzystwa Miłośników Historii i Literatury Polskiej w Piotrogrodzie. Natomiast Adrian Piotrowski, gruntownie wykształcony dramaturg i filolog, jak również tłumacz literatury klasycznej , przełożył na rosyjski m.in. " Króla Edypa", a z łaciny przetłumaczył " Satyrykon" Petroniusza.
Naprawdę wielkich Polaków Rosja nosiła.
Autor książki w bardzo szczegółowy, i rzetelny sposób wyłowił najciekawsze postacie. Każdy rozdział publikacji poświęcony innemu zagadnieniu, w którym brali udział wspaniali Polscy obywatele, jest hołdem dla ich twórczości, dorobku i mądrości.
Publikacja ta jest krytykowana przez polskich historyków i naukowców, którzy nie zgadzają się z wizją i przekonaniami Pana Mariusza. Jednak moim zdaniem Autor wspaniale oddał ciężką pracę, jaką polscy obywatele wykonali dla teoretycznie wrogiego nam narodu. W książce wspaniałe jest również to, że Pisarz przypomina nie tylko o tych Polakach, z których jesteśmy dumni i daje ich jako przykład kolejnym pokoleniom, lecz także ukazuje negatywnych bohaterów historii którzy - mimo oczywistych korzeni polskich nie chcieli mieć ze swoim krajem nic wspólnego, a nawet skutecznie mu szkodzili.
Zastanawiałam się czytając jak wielką szkodę, robi obu tak starym i historycznie doświadczonym narodom jakimi są Polska i Rosja propaganda polityczna. Być może nasze cele w światowych planach i międzynarodowych kontaktach się różnią, ale ludzie byli zawsze sobie bliscy. Bo czyż Polacy nie budowali waszej, naszej Rosji?
Książkę uczciwie polecam i zachęcam do przeczytania pomimo dużej objętości. Wciągnie każdego miłośnika historii.
Książkę do recenzji dostałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl
Przy współpracy z Wydawnictwem Fronda.