"Od zawsze światem rządzą pieniądze, a ściślej mówiąc, ludzie, którzy je mają. Nie dysponują, ale mają".
Do tej pory wydawało mi się, że wiem całkiem sporo o tajnikach pracy obcych wywiadów – czy to z filmów szpiegowskich, czy to z książek, czy też z różnych reportaży ukazujących zawiłości tej profesji oraz tajemnice, jakich w tym zawodzie pełno. Cykl "Szpiedzy" uzmysłowił mi dobitnie, jaką kukiełką w rękach najpotężniejszych tego świata jest zwykły człowiek, oraz potwierdził kilka intrygujących mnie od wielu lat teorii spiskowych. To była niezapomniana lektura.
O Aleksandrze Makowskim z pewnością słyszał każdy, kto choć trochę interesuje się działalnością wywiadu, to bowiem jego swoista legenda. Syn szpiega, stypendysta Harvardu, absolwent Szkoły Wywiadu w Kiejkutach. Napiętnowany przez Raport Macierewicza, został negatywnie zweryfikowany i zwolniony ze służby. Próbowało zwerbować go nawet FBI. Autor książek "Zawód: Szpieg" i "Tropiąc Bin Ladena".
Inez i Ratz giną w płonącym samochodzie, staranowanym przez śmieciarkę. Ich śmierć staje się preludium do rozgrywki pomiędzy największymi agencjami wywiadowczymi świata, kręgami rządzących, tajną grupą, której członkiem był Ratz, a także rodzinami, które nadały sobie misję chronienia świata. Zemsta, wielkie interesy, globalna polityka oraz praca wywiadowcza w okresie zimnej wojny - od tego zależą losy milionów ludzi.
Aż strach się bać – tak mogłabym podsumować lekturę całego cyklu Aleksandra Makowskiego, bowiem to, co autor zaprezentował w swoich książkach, może wywołać w czytelnikach wiele grozy. I nie byłoby to wszystko tak szokujące, gdyby fabułę tę stworzył zwykły pisarz, zafascynowany różnorodnymi teoriami spiskowymi. W tym przypadku tak jednak nie jest, gdyż stworzył ją były agent wywiadu, który o tej pracy i wszelkich jej niuansach po prostu wie wszystko. Z tego też względu, podczas lektury często moje zdumienie sięgało zenitu, czytając do jakich tematów nawiązuje autor. A jest ich mnóstwo, nawet nie sposób wyliczyć tych najważniejszych. Najbardziej szokujące dla mnie okazały się szeroko wyeksponowane wątki zabójstwa dwóch braci Kennedych, co do których powstało już mnóstwo spiskowych teorii, prawdziwość bitwy o Midway, współpraca byłych esesmanów w amerykańskich służbach, czy też istnienie powiązanych ze sobą najbogatszych rodów świata, które rządzą całą międzynarodową społecznością. Aleksander Makowski z pewnością celowo i również po to, aby uatrakcyjnić fabułę, dotyka tych właśnie płaszczyzn, jednak gdy pomyślę, iż nawet mała cząstka z tego, co przedstawił może być prawdą – włos jeży się na mojej głowie. Z pewnością więc liczni miłośnicy różnorakich teorii spiskowych będą zachwyceni tym cyklem, podobnie jak jestem zachwycona również ja.
"Bez przebaczenia", "Bez sumienia" i "Następne pokolenie" to bardzo obszerna trylogia szpiegowska, bowiem łącznie liczy sobie ponad tysiąc czterysta stron. Wspomnę od razu, iż polecam czytać ten cykl od samego początku, by nie stracić niczego z tak rozbudowanej fabuły, gdyż wydarzenia dziejące się w każdym tomie, wynikają bezpośrednio z tych, jakie miały miejsce w poprzednich. Nie da się ukryć, iż autor wprowadza do opowiadanej przez siebie historii dużą ilość bohaterów, przy której można się początkowo nieco pogubić. Jednak w miarę zagłębiania się w losy tych postaci, uczucie zdezorientowania znika na rzecz śledzenia wartkiej akcji, której w tej trylogii nie brakuje. Podczas lektury zdarzały się jej chwilowe zawieszenia, ale tylko na chwilę, by zaraz znowu wciągnąć czytelnika w misterną grę różnych wywiadów i ludzi mających wpływ na losy świata. W zasadzie trudno byłoby mi wybrać tom, który zrobił na mnie największe wrażenie, a gdyby powstało wydanie łączące w sobie trzy części, pewnie nikt nawet nie zorientowałby się, że istniał jakiś ich podział.
"Ścieżki równoległego świata wywiadu przecinają się w najbardziej nieoczekiwanych miejscach".
Aleksander Makowski wykorzystał dość skuteczną kompozycję, bowiem skonstruował fabułę w oparciu o bardzo krótkie rozdziały, często urywając akcję w newralgicznym momencie. Poza tym bogate tło historyczne czasów powojennych wykreowane przez autora aż prosi się o nowe napisanie historii w podręcznikach do tego przedmiotu. Cykl ten można nazwać thrillerem politycznym, powieścią political fiction, czy też książkami szpiegowskimi – każda z tych definicji będzie trafnie określała całość fabularną - bogatą w szpiegów, w politykę, w fikcję literacką, ale także pewną prawdę, którą były agent z pewnością przemyca.
Nie przesadzę, jeśli powiem, że cykl ten stał się dla mnie swoistą czerwoną tabletką, taką jak dla bohatera filmu "Matrix", po której zobaczył on świat takim, jakim naprawdę jest. Wszystkie trzy tomy przeczytałam jednym tchem, pomimo faktu, iż nie jestem zagorzałą miłośniczką takich klimatów. Teraz pozostaje mi tylko zastanawiać się, ile prawdy jest w przedstawionej przez autora wizji ludzkiego mrowiska i człowieka z kijem, oraz jakie to ma znaczenie dla nas dzisiaj?
"Za następne pokolenie".