Za białymi goździkami. Zrodzeni recenzja

"- Jak mam to zrobić? Nikt nie chce mnie wtajemniczyć. Komu mam ufać?
- Nikomu, to oczywiste. Nawet samemu sobie. Nie wierz we wszystko, co widzą twoje oczy, są bowiem bardziej mylne niż pozostałe zmysły. Prawda zawsze leży gdzieś pośrodku. Nie ma tu bohaterów i złoczyńców. Dobrych i złych. Ludzie są bardziej złożeni i skomplikowani. Alan nie jest zły do szpiku kości, a Anielin nie jest niewiniątkiem"

"Za białymi goździkami. Zrodzeni"
Sara Alex

Pamiętam doskonale jak bardzo podobała mi się książka "Za białymi goździkami" i ile emocji we mnie wywołała wciągająca fabuła thrilleru i jego rewelacyjne zakończenie. Kobieta która nie zauważa jak mężczyzna, w którym się zakochała zamienił się w jej kata i Anielin musiała nauczyć się żyć na jego warunkach. Jeśli nie czytaliście, polecam 🔥.
12 lipca premierę miała natomiast kolejna pełna tajemnic i napięcia część "Za białymi goździkami.Zrodzeni". To dopiero rollercoaster emocji i nie tylko, tempo akcji również przyprawia o zawrót głowy. Niebezpieczeństwo jest jedno! Jak zaczniesz czytać to ciężko przestać! Nasza Anielin powraca z przytupem, tylko tym razem to ona pokazuje pazurki. Są też bohaterowie znani nam z poprzedniej części: Alan, Eliza i Anna a my do samego końca zastanawiamy się kto jest zły a kto dobry. Autorka miesza jak w kotle zmieniając co rusz nasze podejrzenia i uczucia względem bohaterów. Umiejętnie budowane napięcie, świetnie wykreowani i nieprzewidywalni bohaterowie którym towarzyszą kłamstwa, manipulacje i przebiegłość a nam towarzyszy przez cały czas dreszczyk emocji, a raczej dreszcz 🫣. Całkowicie pochłonął mnie ten thriller psychologiczny, pojawiają się momenty całkowitej normalności przeplatane z psychopatycznymi zachowaniami. Do samego końca nie wiadomo, komu można ufać a kto kieruje się swoim tajemniczym motywem. Zdecydowanie polecam w pakiecie jeśli nie czytaliście pierwszej części. Obie książki są dostępne również na Legimi. Natomiast na Wattpadzie znajdziecie osobną historię Elizy - "Zepsuta", jest to tak samo piekielnie dobra historia 😈.