Napisałem parę dni, że na moim facebookowym fanpage Biegający Bibliotekarz, że "zmęczyłem" książkę Romana Kołtonia pt. Zibi czyli Boniek. Te "zmęczyłem" wcale nie oznaczało, że biografia jednego z naszych najlepszych piłkarzy wszech czasów był słaba. Wręcz przeciwnie czytało ją się jednym tchem. Co mnie zmęczyło? Jej objętość i waga (cha, cha, cha)!!! Bo ciężko czyta się taką cegłę w drodze do pracy w tramwaju, autobusie i pociągu.
Starszym kibicom futbolu w naszym kraju i na świecie Zbigniewa Bońka nie trzeba przestawiać. Znany przede wszystkim z występów w Widzewie Łódź, gdzie trafił z niedalekiego Zawiszy Bydgoszcz. Jego kariera potoczyła się błyskawicznie. Świetne występy w łódzkim klubie w lidze i europejskich pucharach, reprezentacji i upragniony transfer do Włoch do Juventusu Turyn. Następnie gra w Romie, gdzie mógł spotkać się w Rzymie z naszym papieżem Janem Pawłem II. Aż wreszcie w ostatnich latach dojście do funkcji prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Tak pokrótce można przestawić "rudzielca" urodzonego w Bydgoszczy 3 marca 1955 roku.
Sama biografia liczy 751 stron! Autor, Roman Kołtoń, dziennikarz i redaktor sportowy, spisał na tych stronach całe dotychczasowe życie związane nieustannie z futbolem klasowego piłkarza, słabego zdecydowanie trenera i chyba jednego z prężniej działających prezesów związku. To szczegółowy zapis każdego roku z życia piłkarza. W każdym rozdziale Kołtoń zamieszcza fragmenty cytatów z prasy sportowej, mi.in. z Przeglądu Sportowego czy Sportu, innych dziennikarzy, którzy mieli możliwość pisać o wybitnym piłkarzu. To wspomnienia ludzi, którzy stanęli na drodze Bońka. Wiele anegdot, ciekawych sytuacji, które kreują postać Zibiego, zadziornego, stawiającego zawsze na swoim, piłkarza.
To też cytat, który warto przypomnieć:
Kim będziesz kiedy dorośniesz? - zapytała Zbyszka nauczycielka w szkole podstawowej numer 50 w Bydgoszczy. "Piłkarzem". "Nie ma takiego zawodu!" "Jak dorosnę, to już będzie" - odparował niespeszony.
Ogólnie biografia jest bardzo interesująca. Tak jak wspomniałem, mogą być problemy z wygodnym czytaniem, ale to jeden z niewielu minusów. Kolejnymi niestety literówki, jest ich sporo... No i jeden "wielbłąd". Panie Redaktorze - na 300 stronie przytoczył Pan słowa trenera Andrzeja Strejlaua: - Pamiętam spotkanie reprezentacji Polski w 1974 roku w pałacyku w Jabłonnej... Powinien Pan wiedzieć, albo sprawdzić, bo jak się orientuję nie ma czegoś takiego jak pałacyk w Jabłonnej. Jeśli już to pałacyk w Jabłonnie. Proszę sobie sprawdzić w słowniku nazw miejscowości i mieszkańców Wydawnictwa Naukowego PWN. Zresztą Jabłonna, a dokładniej z Gminą Jabłonna jestem bardzo związany...
Nie pękał przed nikim. Bezczelny, prowokator, nie do zatrzymania. Biegająca kontrowersja. Uwielbiał szokować. Po meczu ze Związkiem Radzieckim w 1982 w Hiszpanii, wystąpił w studio w koszulce CCCP, cz...
Nie pękał przed nikim. Bezczelny, prowokator, nie do zatrzymania. Biegająca kontrowersja. Uwielbiał szokować. Po meczu ze Związkiem Radzieckim w 1982 w Hiszpanii, wystąpił w studio w koszulce CCCP, cz...
Gdzie kupić
Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pozostałe recenzje @biegajacy_biblio...
Lucek i jego pani
Często się zdarza, że starsze osoby, np.: babcie czy dziadkowie są sami na świecie i ich jedynym towarzyszem na dobre i na złe jest jakiś pupil. Może być to kotek, może ...
10 sierpnia 1960 roku w Gdańsku, w tamtejszym zakładzie karnym został stracony Tadeusz Rączka. Człowiek ten dokonał okrutnej zbrodni. Skazano go za zabójstwo Gabrieli i ...