Z tęsknoty za Judy recenzja

Kim była umówionana spotkanie z swoją najlepszą przyjaciółką. Pechem, jej młodsza siostra także pragnęła tam być. Z przymusu zabiera pięcioletnia Judy. Jednak ten dzień nie układa się tak,jak dziewczyna sobie wymarzyła. Po kłótni, Judy wyszła i nigdy nie wróciła.
Osiem lat minęło, a Judy nadal nikt nie widział. Kim nie mogła sobie wybaczyć tego popełnionego błędu. Pewnego dnia dziewczyna poznaje nowe informacje które mogą potwierdzić zaginienie siostry. Na inny trop wpada także policja który może przynieść nieoczekiwane zakończenie.

Tą opowieść można określić jednym słowem CUDOWNA!. Przeczytałam ją tylko w 2 godzinki (niestety ale nie posiadam tego daru "szybkiego czytania"). Kiedyś marzyłam żeby przeczytać ją, lecz nigdzie jej nie mogłam znaleźć. Pogodziłam się z tym że nie zapoznam się. I tak zapomniałam o niej. Na moje małe szczęście cudem znalazłam ją w pobliskiej bibliotece do której od paru miesięcy przychodzę. Tak, odkryłam że tam są ciekawsze książki (i miłą bibliotekarkę) niż w mojej miejscowości. Dobra teraz zacznę pisać recenzje, ponieważ chyba tym moim małym opowiadaniem troszkę was znudziłam. :) Książkę jeszcze raz nazwę świetną , możliwe dlatego że nie czytałam powieści o takiej tematyce. W książce przez Kim pokazana jest przeszłość tego feralnego dnia. Troszkę miesza się z teraźniejszością ale to nic. Przeszłość jest dosyć dokładnie opisana więc za to jest duży plus. Od tej książki dosłownie nie mogłam się oderwać. Na początku (jak już wcześniej napisałam) poznajemy całą przeszłość. Kiedy to wszystko się kończy, bohaterka odkrywa zupełnie nową historię, która może zmienić oraz kogoś innego oskarżyć. Później podejrzewałam jeszcze kogoś innego. Najlepszy moment był na końcu. Wszystkie tajemnice wyszły na jaw. Dowiedziałam się kto i co zrobił z Judy. W trakcie czytania nigdy nie mogłabym uwierzyć że to była ta osoba. W książce spodobały mi się także e-maile pomiędzy Kim a Shelly. Byłam ucieszona kiedy przyszła do dziewczyny wiadomość, dlatego że dowiedziałam się nowych tajemnic. W książce podziwiałam także rodziców. Za to, że pomimo takiej tragedii, postanowili pomagać innym ludziom w podobnych problemach.
Podsumowanie:
To byłą naprawdę świetna opowieść niby zwykła, ale cudowna. Trochę szkoda że autorka nie rozwinęła jej troszkę bardziej, co efektem byłoby więcej stron do przeczytania.
Ocena: 6/