Niewidzialny recenzja

MIŁOŚĆ Z ZAZDROŚCI?
Komisarz Anders Knutas zostaje wezwany na miejsce zbrodni. Została zamordowana brutalnie młoda kobieta. Wiadomo, że przed dzień zabójstwa ofiara pokłóciła się ze swoim partnerem na imprezie wśród przyjaciół. Podejrzenia padają właśnie na niego. Policja błądzi po omacku aż do momentu, gdy zostaje zebrany nowy, bardzo ważny dowód. Gdy śledczy świętują z powodu zamknięcia sprawy, ginie po raz drugi młoda kobieta.

"(...) Kiedy się obejrzała, cała nienawiść jak czerwony fajerwerk eksplodowała mu w głowie, a on rozkoszował się widokiem panicznego strachu w jej oczach, zanim zaczął rąbać. Gdy upadła na ziemię, poczuł się jak zwycięzca."

SERYJNY MORDERCA UDERZA
Zostają odnalezione kolejne zwłoki zamordowanej kobiety. Te same modus operandi, lecz inne narzędzie zbrodni. Kiedy policjanci główkują nad rozwiązaniem zagadki, zostaje brutalnie zamordowana trzecia kobieta. Wkrótce policja doszukuje się powiązania między ofiarami. Wydaje się jednak, że nic je nie łączy. Dlaczego zabija? Co zmusza go do takiej agresji?

"Stał się jak samotna wyspa, która otacza rzeczywistość i która znikąd nie może liczyć na pomoc czy wsparcie."

To moja druga książka Mari Jungstedt. Pierwszą przeczytałam kilka lat temu i teraz wzięłam się za nadrabianie zaległości. Wiele mam do zarzucenia autorce:
za dużo informacji (imiona, status, dzieci, praca, wygląd) na samym początku - to zmusza czytelnika do przyswojenia sobie zbyt wiele informacji już na wstępie; kolejną denerwującą rzeczą jest to ślepe błądzenie śledczych - w kółko nawijają o tym samym, dopiero później wzięli się do roboty. Policja wydaje mi się wyjątkowo nieogarnięta.

Było mi żal zabójcy. Tak, wiem co piszę. Kiedy co raz to lepiej poznawałam ofiary uzmysłowiłam sobie jakie to głupie, puste wywłoki. Nawiązanie romansu, aborcja, czy też inne rzeczy (nie będę więcej zdradzać) to dla nich pestka. Jak tak można?! Niedorozwinięte umysłowo lalunie, nie patrzące na ludzkie uczucia!

Sprawca niestety bardzo przewidywalny. Odgadłam bardzo szybko mordercę. Zakończenie niestety również nie zaskakuje.