"Mikael Karvajalka" opowiada o młodzieńczych latach życia chłopca, który został zmuszony do opuszczenia rodzinnego kraju. Złożyło się na to wiele czynników - złupienie rodzinnego miasta Ado przez Jutów, wojna domowa o władzę nad tronem szwedzkim oraz ogólnie bieda. Chłopak został przygarnięty przez znachorkę, od której otrzymał nazwisko. W podróż po Europie w poszukiwaniu lepszego życia wybrał się z przysłowiowym tobołkiem. Pech chciał, że w taką samą podróż wybrała się bida z nędzą, głód i… wojna. W swojej fascynującej podróży poznaje słynne i koronowane głowy kontynentu, a u ich boku bierze udział w znaczących dla historii wydarzeniach. Choć naiwny, zawsze może liczyć na pomoc przyjaciela Anttiema, choć popada w kłopoty - zawsze wychodzi z nich obronną ręką.
Powieść jak każda inna spod pióra Waltari jest napisana w duchu staroświeckim. Barwny i wyszukany język wprawia w zadumę, ale czyta się to bardzo dobrze, choć czasami trzeba odetchnąć na dłuższą chwilę. Historia opisana przez autora jest dopracowana w każdym szczególe. Każdy etap wędrówki został dokładnie zaplanowany i dopracowany. To jednak z cech autora, która bardzo mi się u niego podoba.
Wędrówka młodego Mikaela przypada na lata 1509-1527, czyli na bardzo niespokojne czasy w Europie. Liczne wojny wyniszczają kontynent, dochodzi do potyczek na tle religijnym, Cesarz walczy z Papieżem, złupiony zostaje Rzym, szaleje inkwizycja, a Turcy stoją u wrót do Europy. Taki świat opisuje na kartach powieści Waltari i robi to nieludzko dobrze. Europa ogarnięta zawieruchą wojenną, krwawymi wojnami wprost wylewa się z kartek. Okrucieństwa Inkwizycji, rzeźnie ludności - wszystko to ukazuje najgorsze cechy ludzkie, opisane jednak w taki sposób, że trudno odmówić autorowi talentu.
Podobnie jak poprzednie powieści autora, historia wciąga. Waltari przygotował małego Mikaela do dalszej podróży. W ostatnim rozdziale dowiadujemy się, dokąd podążył i jaką łatkę przylepiono mu w przyszłości, zatem przygoda trwa dalej. Podobnie jak motto autora "jest liściem miotanym wichrami historii", to samo dzieje się z małym chłopcem, który uczy się na własnych błędach idąc przed siebie doświadczając wielu krzywd.