Amethyst. Yes, please recenzja

Yes, please

Autor: @Kantorek90 ·2 minuty
2023-01-23
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Gdy na początku miesiąca skoczyłam czytać pierwszą część tej dylogii, miałam zdecydowanie apetyt na więcej. Wręcz nie mogłam doczekać się, żeby dowiedzieć się, jak zakończy się historia Veriny i Zeny, więc wyczekiwałam na kontynuację, jak na najlepszy bożonarodzeniowy prezent licząc, że może jednak będzie można dostać ją na chwilę przed premierą.

A gdy wreszcie publikacja znalazła się w moich dłoniach, nie pozostało mi nic innego, jak tylko zabrać się za czytanie!

Czasami mam wrażenie, że od książek, na których premierę czekamy się z niecierpliwością, oczekujemy zdecydowanie więcej, niż ostatecznie otrzymujemy. Czy również tak było w tym przypadku?

Z ręką na sercu odpowiadam, że tym razem było wręcz odwrotnie!

Jednak zanim przybliżę Wam dlaczego, po prostu muszę wspomnieć, że przez tę książkę, nabawiłam się zwierzęcej manii. Pokochałam wyderki Zeny równie mocno, jak Verina, więc teraz obsesyjnie oglądam wszelkiego rodzaju filmiki z tymi zwierzętami w roli głównej.

Ale wracając do meritum...

Druga część dylogii "Amethyst" autorstwa FortunateEm dosłownie wbiła mnie w fotel. Po przeczytaniu pierwszej miałam bardzo duży niedosyt, z uwagi na zakończenie, jakie zaserwowała nam autorka. Po skończeniu drugiej wiem, że mimo iż mamy dopiero styczeń, będzie to jedna z książek, które znajdą się w moim top 10 tego roku!

W tej części świat ponownie zawalił się Verinie na głowę. Przez wydarzenia, które miały miejsce w pierwszej części, nie ma pojęcia czy będzie potrafiła komukolwiek ponownie zaufać. Dlatego z początku wydaje się zagubiona. Wyraźnie boi się Zeny, który przecież jeszcze niedawno był dla niej wszystkim. Jednak czy rzeczywiście nadal jest tą kruchą istotą, którą była na początku?

Zdecydowanie nie.

Tym razem poznajemy zupełnie inną Verinę. Silną, nieustępliwą i gotową na to, by pokazać Zenie, że odzyskanie jej zaufania to ciężki kawałek chleba. Zatem, jak łatwo się domyślić, w „Amethyst. Yes, please” role trochę się odwróciły. Teraz to Verina, rozdaje karty, a Zena z pokorą spełnia wszystkie jej życzenia i rozkazy, przez co akcja książki wciąga już od samego początku.

W tej części dość często odbywamy wycieczki do przeszłości, którą Zena postanawia odkryć przed swoją ukochaną. Dzięki temu możemy zrozumieć, dlaczego w pewnych kwestiach mężczyzna zachowywał się tak, a nie inaczej. Muszę przyznać, że jego historia niesamowicie wzrusza i naprawdę chwyta za serce.

Nie wiem, jak było w Waszym przypadku, ale ja już poprzednio zastanawiałam się nad motywami jego postępowania i muszę przyznać, że strasznie się pomyliłam w niektórych kwestiach, zakładając zbyt banalne powody jego zachowania. Autorka naprawdę bardzo mnie zaskoczyła, co oczywiście traktuję, jako wielki plus.

Jednak to, co podobało mi się w tej części najbardziej, to powrót postaci, które doskonale znamy z pierwszej części cyklu Kamienie Miami. Dzięki temu obie historie wydają mi się kompletne. Jednakże nie myślcie sobie, że był to koniec całego cyklu! Autorka bowiem zapowiedziała już kolejny tom, więc z wielkim podekscytowaniem będę wyczekiwać premiery kolejnej części, której tytuł będzie brzmieć "Rubin. Bloody Valentine".

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-01-22
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Amethyst. Yes, please
Amethyst. Yes, please
Monika "FortunateEm" Marszałek
8.8/10
Cykl: Kamienie Miami, tom 3

Kontynuacja bestsellerowej dylogii Amethyst! Czym jest prawdziwa wolność? I co warto dla niej poświęcić? Świat Veriny Berry zawsze stał na kruchych fundamentach, a teraz wygląda na to, że i one o...

Komentarze
Amethyst. Yes, please
Amethyst. Yes, please
Monika "FortunateEm" Marszałek
8.8/10
Cykl: Kamienie Miami, tom 3
Kontynuacja bestsellerowej dylogii Amethyst! Czym jest prawdziwa wolność? I co warto dla niej poświęcić? Świat Veriny Berry zawsze stał na kruchych fundamentach, a teraz wygląda na to, że i one o...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

💜 "Amethyst. Yes, Please" Fortunateem ; Wydanictwo Helion, Edito Red 💜 Kiedy Verinie wydawało się, że jej życie zaczyna się układać...wszystko legło w gruzach. Wydarzenia, które miały miejsce spr...

@amethyst.bookss @amethyst.bookss

“ (...) tak naprawdę człowiek jest wart tyle, ile jego słowo.” “Amethyst. Yes, please” to kontynuacja losów Veriny i Zeny. Pary, która przeszła już niejedno, a samo zakończenie poprzedniej części mo...

@bookcoffecake @bookcoffecake

Pozostałe recenzje @Kantorek90

Gdyby jednak
Right person - wrong time

„Gdyby jednak” to kolejny romans napisany przez Rebeccę Yarros, który znalazł się na mojej liście do przeczytania. Po grudniowej lekturze historii opisanej w „Każdym skr...

Recenzja książki Gdyby jednak
Wszystkie drogi prowadzą do ciebie
Miłość w górach

Mariana Zapata jest jedną z autorek, które specjalizują się w pisaniu książek z motywem slow burn. Osobiście bardzo lubię, kiedy tempo rozwoju relacji między głównymi bo...

Recenzja książki Wszystkie drogi prowadzą do ciebie

Nowe recenzje

Serce w grze
Miłość z mocnym uderzeniem
@Mirka:

@Obrazek „Najlepsze rzeczy w życiu nie przychodzą łatwo, trzeba się o nie postarać.” Miłość. Jedni w nią wierzą i ...

Recenzja książki Serce w grze
Thomas staje się wilkiem
Życie w ciele wilka
@Grzechuczyta:

Świat, w którym przyszło nam żyć często nie spełnia naszych oczekiwań i próbujemy wtedy go w jakiś sposób zmienić lub t...

Recenzja książki Thomas staje się wilkiem
Demoniczny mecenas
Ma oczy, które wiele skrywają. Głos, który mroz...
@kd.mybooknow:

Kochani czy romans z tłem historycznym może być wciągający? Uwierzcie mi na słowo, że TAK! Kiedy zaczynałam czytać tą s...

Recenzja książki Demoniczny mecenas
© 2007 - 2025 nakanapie.pl