Kolorowe szkiełka recenzja

Czasem czytając książkę zastanawiam się co ja zrobiłabym w danej sytuacji. Przy tej myślałam o tym bardzo intensywnie. Starałam sie wczuć w rolę głównej bohaterki i stawiałam siebie w danej scenie. Czy poradziłabym sobie? Tego nie wiem... za to wiem, że ta pozycja to idealna książka no rozpoczęcie roku (czytałam ją na przełomie 2020-2021).
Piękna, wzruszająca historia. Z rozbudowaną fabułą i wieloma wątkami. Sporo ciekawych, chwytających za serce momentów. Interesujący bohaterowie, którzy przyciągają od pierwszych stron. Choć było ich sporo, każdy z nich był na tyle wyjątkowy, że automatycznie zapamiętywałam imiona i ich role w książce.
"Czy odważysz się zmienić swoje życie w jednej chwili?" Takim pytaniem zaczynamy tę historię. Marta - główna bohaterka - wracając do swojego mieszkania w starej kamienicy, tuż przed wejściem spotyka małego chłopca, który nadal przebywa na zewnątrz choć jest zimno i ciemno. Zaprasza go do siebie na pączki i odkrywa, że to jej sąsiad. Zziębnięty i zmęczony zostaje u Marty do dnia następnego kiedy to wraca jego matka.
Tak zaczyna się wzruszająca historia tej dwójki, pełna niepewności, niewiadomych... ale też ogromu miłości i wsparcia. Oprócz małego chłopca w mieszkaniu Marty co jakiś czas pojawia się pewny siebie adwokat, z którym już kiedyś przeżyła krótki epizod, tajemniczy policjant, oraz zamknięty w sobie lekarz - który szuka prawdziwej miłości. Jeśli dodać do tego wąsatego sąsiada z warzywniaka, który jest czasem zbyt pomocny, wścibską sąsiadkę i ojca, który po latach wraca i chce odnowić kontakty - to mamy mieszankę wybuchową.
Cała historia wciągnęła mnie od pierwszych stron i zachwyciła lekkością i zarazem ilością nauki jakiej można z niej wyciągnąć. Ma w sobie wiele ciepła i takiego zwykłego piękna. Mówi o tym co ważne w życiu. Marta to odważna i ciepła osoba. Niesamowite jest dla mnie to ile ma w sobie empatii i otwartości na innego człowieka, zapomina o urazach i stara się wszystkich traktować równo. Czasem w tym wszystkim zapomina jednak o sobie... ale czy my też tak nie mamy czasem? Ja właśnie tak i dlatego tak bardzo polubiłam się z tą historią.
Tytuł pasuje idealnie do całości! Zrozumie to każdy kto przeczyta :) polecam!
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl