Kolorowe szkiełka recenzja

„Kolorowe szkiełka” to powieść obyczajowa autorstwa Mirosławy Karety. Opis książki zaintrygował mnie do tego stopnia, że czekałam na kuriera z paczką dosłownie przebierając nogami. Miałam nadzieję na dawkę porządnej, przywołującej ciepłe uczucia obyczajówki w tym zabieganym, przedświątecznym czasie. Muszę przyznać, że powieść spełniła moje wszystkie oczekiwania.
Główni bohaterowie „Kolorowych szkiełek” to Marta i Adrian. Czyżby para zakochanych, młodych ludzi? Otóż nie. Marta to dorosła kobieta, twardo stąpająca po ziemi. Mieszka i pracuje w Krakowie, a w wolnych chwilach zagrzebuje się w swoim przytulnym mieszkanku w kamienicy, otoczona kocem, książkami i słodyczami. Pewnego dnia los stawia na jej drodze Adriana - chłopca z sąsiedztwa, zaniedbanego i głodnego. Od tej pory życie tej dwójki zmienia się diametralnie.
Książka Mirosławy Karety zrobiła na mnie duże wrażenie. Przede wszystkim lektura dała mi bardzo przyjemne uczucie spokoju, poukładała myśli. Nie jest to powieść wartka, nie uświadczymy w niej nagłych zwrotów akcji. Jak w każdej obyczajówce fabuła bywa trochę naiwna. Nie powoduje to jednak uczucia dyskomfortu, czy zażenowania u czytelnika. Bohaterowie to postaci z krwi i kości, mają swoje słabości jak również zalety. Niektórzy ukrywają swoją trudną przeszłość, inni okazują się być interesowni i nieszczerzy. Świetnie została ukazana bezradność Marty i Adriana w świetle wydarzeń, jakie zaserwowało im życie. Rozterki i charakter chłopca nakreślono w taki sposób, jakby autorka zawodowo zajmowała się resocjalizacją i opieką nad dziećmi z dysfunkcyjnych rodzin.
Jeśli chodzi o zakończenie książki, również wywarło na mnie ogromne wrażenie. Widać w nim ogromną dojrzałość oraz przemianę głównej bohaterki. Jednocześnie chętnie przeczytałabym ponownie tę samą historię opowiedzianą przez matkę Adriana. Wierzę, że autorka świetnie poradziłaby sobie z nakreśleniem jej stanu ducha.
Podsumowując, książka bardzo mi się podobała. Od powieści obyczajowych wymagam przede wszystkim relaksu i uspokojenia myśli. Właśnie to otrzymałam w „Kolorowych szkiełkach”. Muszę szczerze przyznać, że jest to jedna z lepszych powieści, spośród przeczytanych przeze mnie w 2020 roku. Moja ocena to 8/10.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.