Dance, sing, love. Miłosny układ recenzja

Jakiś czas temu w moje ręce wpadła pewna książkowa okładka,która przyciągnęła moją uwagę na jednym z popularnych portali z opowiadaniami. To tam właśnie znalazłam tę okładkę z napisem"DANCE.SING.LOVE Miłosny układ." Niestety na tym portalu było tylko kilka rozdziałów,ale potem znalazłam ją w całości w innym formacie,więc dopiero wtedy udało mi się ją w całości przeczytać. Książka pochłonęła mnie tak bardzo,że przepadłam na dobre. Jeszcze nigdy w życiu nie czytałam tak pasjonującej książki i na dodatek debiutanckiej. Opisana w niej jest fascynująca historia tańca i muzyki. Nie brakuje też wątku miłosnego,który poruszył czułą strunę w moim sercu,bo tą właśnie miłość chciałabym przeżyć, jaka została opisana w tej powieści.- No może nie koniecznie z muzykiem.-Ta fascynująca akcja trwała aż do epilogu... i wtedy przeżyłam SZOK!, który zwiastował morze łez. Takiego zakończenia w życiu się nie spodziewałam. W efekcie nie pozostało mi nic innego jak czekać na kontynuację tej niesamowitej historii.
Ta książka jest po prostu genialna, naprawdę. Ja osobiście jestem nią zachwycona. Jeśli ktoś kocha romanse, taniec i muzykę albo chociaż erotykę, to będzie zachwycony tą publikacją tak mocno jak ja. Chociaż od razu mówię, nie jest to stricte erotyk. Owszem są tam sceny seksu, ale nie jest ich wiele chociaż są napisane genialnie. 
Jak dowiedziałam się, że autorka jest Polką to byłam w wielkim szoku. Proszę Państwa, oto dowód, że Polacy piszą książki na miarę światowych bestsellerów.

Gorąco Polecam!!!