„ ZŁAMANE WIĘZI. THE CAMORRA CHRONICLES. TOM IV.” - CORA REILLY
Rewelacyjna i bezkonkurencyjna Królowa Mafia Romance - Cora Reilly znów zabiera nas do mrocznego świata mafii, a konkretnie do Las Vegas, gdzie rządzi Camorra i bracia Falcone.
To musi być zrządzenie losu, gdy na swojej drodze życia spotkają się dwoje rozbitków życiowych. Przeszłość w ich życiu odcisnęła ogromne piętno. Oboje doświadczyli wiele cierpienia z rąk bliskich im osób. Mówi się, że dwoje ludzi, których połączyła przeszłość mogą stworzyć szczęśliwy i romantyczny związek. - Tacy są właśnie Nino Falcone i Kiara Vitiello -Falcone.
Dzień w którym się poznali mógł okazać się katastrofą, czyli nie będzie ono dobre. Było wręcz przeciwnie, było bardzo dobre. Początki w związku, u naszych bohaterów w małżeństwie nie są łatwe. Nad swoją relacją zawsze trzeba pracować. Szanować się, wspierać, ufać sobie nawzajem, kochać i być kochanym. A nie zimnym jak lód. Miłość nas uskrzydla. Wzajemna miłość do siebie jest czymś wyjątkowym. Kiara i Nino właśnie taką miłością się darzą. Słowo Miłość dla otoczenia, w jakim egzystują nasi bohaterowie jest oznaką słabości, a nie siły. Ich wrogowie czyhają na ich potknięcie, by ich pokonać. A to prowadzi do tego, że mafii z Las Vegas grozi niebezpieczeństwo. A rodzina Falcone jest w śmiertelnym zagrożeniu, niż byli do tej pory. Ta rodzina ma w sobie nawzajem duże oparcie. Mogą na siebie liczyć. W ogień za sobą pójdą. Jeden dla drugiego krew przeleje.
Nino i Kiara bardzo pragną stworzyć rodzinę. Rzeczywistość daje im jednak do zrozumienia, że nawet najskrytsze pragnienia posiadania rodziny nie da spełnić. Więc ich marzenia pozostaną na dłuższą chwilę poza ich zasięgiem. Choćby nie wiem jak bardzo się starali to i tak wrócą do punktu wyjścia. Nie oznacza to jednak, że ich pragnienia się nie spełnią. Los jeszcze nie raz splata im figla i będzie wspaniale.
Teraz nad głowami braci Falcone zawisły czarne chmury, które zwiastują coś złego, niebezpiecznego. Bracia od małego borykają się z wspomnieniami z dzieciństwa. Do dziś prześladują ich drastyczne przeżycia, które odcisnęły piętno nie tylko w ich pamięci, ale też i ciele. Ich rodzice zgotowali im istne piekło na ziemi. Na szczęście ojca w ich życiu już nie ma. Jednak żyje ich matka. Czas nie uleczył ich ran, one z pewnością nigdy się nie zabliźnią na dobre. Te blizny nadal będą im przypominały co się wtedy miało wydarzyć i jak powstały oraz kto stoi za ich krzywdą. Rodzina Falcone i Kiara mają tylko siebie. Stworzyli silną rodzinę i nie pozwolą się rozdzielić. Przecież bracia już raz walczyli o siebie. I wygrali. Przeżyli. Tym razem mają dużo więcej do stracenia niż kiedyś. Czy po raz kolejny zmierzą się na śmierć i życie ze swoimi demonami przeszłości i je przezwyciężą?
Mogłoby się wydawać, że w rodzinie Falcone wszyscy są szczęśliwi i wszystko skończy się dobrze. Ależ los znowu z nich zakpi sobie. Oto szczęśliwe zakończenie będą musieli zawalczyć. Z bólem, cierpieniem, brutalnością bracia Falcone są za pan brat. Choćby byli bardzo okrutnie torturowani to się nie ugną. Będą twardzi. Tym bardziej, że dla swoich najbliższych są w stanie poświęcić bez wahania każdego, kto stanie im na drodze do szczęścia. Dla dobra swoich ukochanych są gotowi na wszystko. Zrobią wszystko by zapewnić im bezpieczeństwo. Czy tym razem poświęcą to co jest dla nich najcenniejsze?
Gdy się już zawalczy o uczucia ukochanego/ukochanej i o to by rodzina była szczęśliwa ma to zazwyczaj słodko-gorzki smak.
Takie książki właśnie tworzy Cora Reilly. Wplata w fabułę powieści motyw dobra i zła. Ta walka i wpleciona w to historia danych bohaterów to istny rollercoaster. To wszystko jest ze sobą połączone w jedna spójną całość. No to jest coś niesamowitego. Dlatego książki, a w nich opisane przez autorkę historie czyta się jednym tchem i to nie raz. Do tych historii chce się wracać. Autorka fenomenalnie tworzy akcje, zarys historii, jak i bohaterów. W jej książkach, jak i w Złączonych Więziach jest walka bohaterów z demonami, jest miłość, dzika namiętność, humor, dreszczyk sensacji. Emocje podczas lektury gwarantowane!
Książkę zjadłam (czytaj przeczytałam!) w dwa wieczory. Genialna! Polecam!!!
P. S. Już nie mogę się doczekać, gdy w moje łapki trafi 5 tom serii Camorry!!!